gdzie ostatnio kręcony był „Daas” Adriana Panka, a wcześniej m. in. „Diabeł” Andrzeja Żuławskiego i „Hrabina Cosel” Jerzego Antczaka. – Pieniądze z funduszu pochodzą od samorządu województwa dolnośląskiego i miasta Wrocławia — składają się po 800 tys. złotych, a procent od dochodu z filmów, w które zainwestowały środki przeznaczany jest na kolejne produkcje — wyjaśnia Rafał Bubnicki.
Działający od 2008 r. Dolnośląski Konkurs Filmowy dofinansował już 33 filmy — fabuły i dokumenty, z czego 20 miało już premie
ry. Były wśród nich m. in. filmy fabularne „Sala samobójców” Jana Komasy, „Bez wstydu” Filipa Marczewskiego, „Daas” Adriana Panka oraz dokumentalne takie jak „Tadeusz Różewicz. Twarze” Piotra Lachmanna. W tym roku fundusz wszedł w koprodukcję m. in. „Letniego przesilenia” Michała Rogalskiego i „Jak całkowicie zniknąć” Przemysława Wojcieszka.
- Projekty, które ubiegają się o dofinansowanie, powinny albo pokazywać miasto lub region albo być kręcone przez miejscową ekipę. Mamy bardzo dobrych specjalistów, doświadczenie zbierali jeszcze w Wytwórni Filmów Fabularnych - podkreśla Rafał Bubnicki.
Największy festiwal w Polsce
Współpracę z miastem chwali sobie Roman Gutek, szef Stowarzyszenia Nowe Horyzonty. — Rozwija się fantastycznie. Kiedy w 2005 r. otrzymaliśmy propozycję, żeby we Wrocławiu zorganizować festiwal filmowy, nie mogliśmy się zobowiązać do tego, żeby tworzyć od podstaw nowe wydarzenie, ale zaproponowaliśmy przeniesienie Ery Nowe Horyzonty z Cieszyna do Wrocławia. Cieszyn był, niestety, za mały dla dużego festiwalu. Prezydent Rafał Dutkiewicz przyjął nasze warunki, również finansowe, w 15 minut — opowiada.
Miasto wspiera budżet festiwalu w jednej trzeciej, to daje mu stabilizację. Wydarzenie może się rozwijać. Ważna jest również stała obecność jednego sponsora, który przez lata zmienił tylko nazwę z Ery na T-Mobile. – To przyciąga poważnych partnerów. Stowarzyszenie Nowe Horyzonty okrzepło, mogliśmy zatrudnić kilka osób na etat. Tworzyć nowe projekty — dodaje Roman Gutek.
W tym roku do Wrocławia przyjechało 105 tys. fanów kina. T-Mobile Nowe Horyzonty jest największym festiwalem filmowym w kraju i jednym z największych w tej części Europy. Co roku, przez kilkanaście wakacyjnych dni miasto żyje tym wydarzeniem. Na Rynku odbywają się plenerowe pokazy, w kinach wyświetlanych jest w tym czasie około 350 filmów, w tym prawie 200 pełnometrażowych, publiczność bawi się do rana w Arsenale, mieszczącym się w Muzeum Miejskim klubie festiwalowym. — Młodzi ludzie chcą wracać do Wrocławia. Znam licealistów, którzy po festiwalu zdecydowali się studiować w tym mieście — mówi Roman Gutek.
Od zeszłego roku klimat festiwalu zostaje we Wrocławiu na dłużej, dzięki Kinu Nowe Horyzonty, które przejęło siedzibę po dziewięciosalowym multipleksie. Oprócz seansów z ambitnymi filmami organizowane są tu zajęcia dla studentów, dzieci, młodzieży i nauczycieli. Kino odniosło sukces frekwencyjny, do czerwca tego roku, przez dziesięć miesięcy, odwiedziło je 315 tys. widzów, ten wynik jest porównywalny do widowni kin komercyjnych. Roman Gutek chce stworzyć nowoczesny klub kultury, z biblioteką multimedialną i przerobić największe sale, aby mogły odbywać się w nich również koncerty.
Stowarzyszenie Nowe Horyzonty przygotowuje się też do czwartej edycji American Film Festiwal, która rozpocznie się 22 października. Pokazanych zostanie 50 filmów, przyjadą goście z USA, a wraz z nimi pojawią się szanse na nowe filmowe produkcje i projekty.
- Wrocław stara się o to, by w 2016 r. tu wręczona została Europejska Nagroda Filmowa. Uroczystość organizowana jest na zmianę raz w Berlinie, raz w innym mieście, w 2015 r. odbędzie się w stolicy Niemiec, mamy więc szansę — mówi Roman Gutek. Jego stowarzyszenie organizuje we Wrocławiu największy polski festiwal filmowy T-mobile Nowe Horyzonty, a także American Film Festiwal.
W sierpniu do Wrocławia przyjechała Marion Döring z Europejskiej Akademii Filmowej, która przyznaje te nagrody. Jest jednym wykładowców School of Film Agents (SOFA). Na współorganizowane przez Wrocław i Stowarzyszenie Nowe Horyzonty warsztaty dla organizatorów festiwali, kuratorów, dystrybutorów, animatorów kultury przyjechali młodzi profesjonaliści z wielu krajów.
Miasto i region z roku na rok staje się coraz ważniejszym ośrodkiem edukacji, dystrybucji i produkcji filmowej w Polsce i zagranicą, wzmacnia to jego wizerunek jako mecenasa kultury.