Myślałem, że pamiętnik pełnomocnika, który publikowałem na łamach „Tygodnika Prawników”, przeszedł do historii i mogę odłożyć go na półkę (to cykl tekstów, które J.G. napisał, gdy pełnił funkcję pełnomocnika ministra sprawiedliwości ds. otwartego wymiaru sprawiedliwości – red.). Wydarzenia ostatnich dni, a przede wszystkim zmiana na stanowisku ministra sprawiedliwości skłoniła mnie jednak do ponownego sięgnięcia po moje zapiski, tym razem w formie listu do nowego ministra. List ten czynię oczywiście otwartym. Zapraszam do lektury każdego sędziego, nie tylko ministra sprawiedliwości.
Szanowny Panie Ministrze
Poza oczywistymi w tej sytuacji gratulacjami i życzeniami sił i wytrzymałości na tak istotnym stanowisku, proszę przyjąć także kilka uwag dotyczących Pańskiej nowej misji. Mam nadzieję, że mogą się Panu do czegoś przydać – bo wierzę w otwartość, nie tylko wymiaru sprawiedliwości, ale jego kierownictwa.
Przede wszystkim chciałbym, aby zarządzając Ministerstwem, wyzbył się Pan – tak charakterystycznych dla sędziów – poczucia wszechwiedzy i potrzeby kontroli. Nie twierdzę, że jest ona cechą każdego sędziego, ale pokusa posiadania tej jednej, jedynej racji jest częstą cechą – niewątpliwie potrzebną w orzekaniu.
Zarządzanie tak skomplikowanym organizmem (w Ministerstwie jest zatrudnionych ponad 1200 osób) wymaga poznawania odmiennych punktów widzenia, zrozumienia rozmaitych perspektyw i czasem – może nawet wbrew sobie – podjęcia decyzji.
Czytaj więcej
Potwierdziły się doniesienia medialne, iż misja Adama Bodnara w rządzie Donalda Tuska dobiegła ko...