Aktualizacja: 26.04.2025 07:48 Publikacja: 04.09.2024 04:32
Foto: Adobe Stock
Sędziowskie środowisko zelektryzowała ostatnio informacja, że premier szef rządu kontrasygnował decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu tzw. neosędziego na przewodniczącego zgromadzenia, które ma dokonać wyboru prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Trudno się dziwić krytycznym głosom autorytetów znanych z zaangażowania w walkę o praworządność i niezależność wymiaru sprawiedliwości.
A wyjaśnienia premiera, z którymi się nie spieszył, raczej dolały oliwy do ognia. W koniecznym z uwagi na rozmiar tekstu skrócie: premier powiedział, że to błąd urzędnika, ale minister nadzorujący legislację to świetny fachowiec, a skutki nie są szczególnie istotne. Równie dobrze mógł stwierdzić: stało się, trudno, ale właściwie to who cares?
Nie trzeba być ani prawnikiem, ani bacznym obserwatorem polskiej sceny politycznej, by dojść do wniosku, że pols...
Sędziowie karni muszą być odważnymi ludźmi, niezależnie od kalibru spraw, jakimi się zajmują – mówi Piotr Hofmań...
Czas pobytu w opozycji to prawo do krytyki i przedstawiania alternatywnych rozwiązań, ale nie prawo do gróźb i w...
Czasem łatwiej zbudować nowy dom niż poświęcać czas i środki na remont ruiny, czyli absurdy ustawy o komornikach...
Mam marzenie, aby tryb wyborczy funkcjonował w Polsce 365 dni w roku. Okazuje się bowiem, że sądy mogą procedowa...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas