Aktualizacja: 27.06.2025 08:09 Publikacja: 04.09.2024 04:32
Foto: Adobe Stock
Sędziowskie środowisko zelektryzowała ostatnio informacja, że premier szef rządu kontrasygnował decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu tzw. neosędziego na przewodniczącego zgromadzenia, które ma dokonać wyboru prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Trudno się dziwić krytycznym głosom autorytetów znanych z zaangażowania w walkę o praworządność i niezależność wymiaru sprawiedliwości.
A wyjaśnienia premiera, z którymi się nie spieszył, raczej dolały oliwy do ognia. W koniecznym z uwagi na rozmiar tekstu skrócie: premier powiedział, że to błąd urzędnika, ale minister nadzorujący legislację to świetny fachowiec, a skutki nie są szczególnie istotne. Równie dobrze mógł stwierdzić: stało się, trudno, ale właściwie to who cares?
Protest wyborczy dra Krzysztofa Kontka wskazywał na konkretne podejrzenia, oparte na wiedzy. Niestety został zig...
Przerwa wakacyjna czasem dobrze służy nawet pozytywnej inicjatywie. Deregulacja nie jest tu wyjątkiem.
Obrońca przedstawił dokumenty o stanie zdrowia psychicznego pokrzywdzonego, by podważyć jego wiarygodność. Proku...
Zdarza się, że wydanemu orzeczeniu towarzyszy żal adwokata.
Zawodowe losy absolwentów studiów prawniczych skłaniają do refleksji, czym powinny być studia prawnicze w realia...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas