Przez długie miesiące czekania na uchwałę, która mogłaby wskazać, jak rozstrzygać kluczowe kwestie w sporach frankowych, sądzono, że hamuje jej uchwalenie spór starzy/nowi sędziowie, bo ci pierwsi nie chcą zasiadać przy jednym stole z drugimi. Tu akurat zasiadali, ale starsza część Izby przegłosowała przed ponad rokiem nie uchwałę, ale zwrócenie się z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE o status sędziów z nowego nadania, a potem przedłużało się sporządzanie uzasadnienia dla tych pytań. Uchwały więc jak nie było, tak nie ma.

Czytaj więcej

Jest uzasadnienie do ważnej uchwały SN ws. kredytów frankowych

Nowe światło, w każdym razie pytanie rzuca najnowsza, nieco kąśliwa publiczna wymiana oświadczeń między sędzią Martą Romańską z Izby Cywilnej SN ze starego nadania a sędzią Aleksandrem Stępkowskim z Izby Kontroli Nadzwyczajnej, rzecznikiem SN. Otóż sędzia odniósł się do wypowiedzi sędzi Romańskiej dla portalu prawo.pl, że przed bankami i kredytobiorcami jest jeszcze niewyjaśniony problem wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Chodzi o to, wskazuje sędzia Romańska, że choć konsumenckim nazwiemy kredyt zaciągnięty np. przed świętami na nową lodówkę i na kupno mieszkania, to lodówka, owszem, pozwoli wygodniej żyć przez jakiś czas, ale kredyt na mieszkanie uczyni nabywcę bogatszym i zdolnym pomnażać dochody albo choćby oszczędzać na wydatkach mieszkaniowych.

Formalnie w tej wymianie oświadczeń chodziło bardziej o długi czas sporządzania uzasadnień pytań do TSUE i co lub kto ewentualnie za to odpowiada. Z pewnością ciekawa jest jednak także kwestia wynagrodzenia za kapitał frankowy zwłaszcza dla banków i co sędziowie Izby Cywilnej o tym myślą. Choć trudno powiedzieć, czy to SN czy TSUE rozstrzygnie wiążąco ten problem.

W każdym razie dialog dwojga sędziów SN, choć w tak nietypowej formie, nie tylko ujawnia prawne spory w SN – co przecież naturalne, choć podszyte kąśliwością, jak tytułowanie sędziego panem przez panią sędzię. Nie czepiajmy się jednak detali. Początki, także dialogu, mogą być trudne. Ważne, aby się toczył, i żeby nie było podejrzeń, że w sprawie tak istotnej jak uchwała frankowa jest drugie dno.