Jeśli rozważamy użycie sztucznej inteligencji (AI) w wymiarze sprawiedliwości, to chyba trzeba przyznać, że była dotychczas niedoskonała. W Wielkiej Brytanii jest stosowana do wydawania wyroków w prostych sprawach. Statystyki – też brytyjskie – wskazują, że system rozpoznawania twarzy w monitoringu ulicznym zawiódł siedem na osiem razy wśród 13 tysięcy przypadków użycia. Czy zatem sztuczna inteligencja może być wiarygodnym narzędziem w procedurach karnych?
Rzeczywiście można mieć obawy o tę wiarygodność, ale ta technologia rozpoznawania twarzy wciąż jest u nas w użyciu. Jeśli tylko pomaga policji w łapaniu przestępców albo terrorystów i wspomaga publiczne bezpieczeństwo – to są argumenty za jej używaniem. Oczywiście można przy tym ważyć prawo obywateli do prywatności i prawo państwa do ochrony swoich obywateli. Ale dla mnie nie ma tu sprzeczności, bo tak naprawdę to nie technologia sprawuje tę ochronę. To władze publiczne powinny ją rozsądnie stosować w systemie wymiaru sprawiedliwości. Jeśli jest niewłaściwie używana, przyniesie szkodę obywatelom.