W Polsce powstają dokumenty strategiczne wskazujące sektor biotechnologii medycznej jako istotny dla umacniania pozycji kraju. Dlaczego, także w kontekście sytuacji międzynarodowej, jest on taki ważny?
Konstantin Matentzoglu: Jest kilka powodów. Jednym z nich jest sytuacja makroekonomiczna, zwłaszcza obecnie. Widzimy, co dzieje się w USA, a chiński silnik innowacyjności nabiera tempa. Europa już straciła zbyt wiele czasu w wielu innowacyjnych dziedzinach, a biotechnologia medyczna to obszar, w którym wciąż możemy osiągnąć sukces technologiczny. Tym, co nas ogranicza, jest europejska polityka i interesy polityczne. Polska jest cennym atutem dla Europy. Choć nasz ekosystem biotechnologiczny jest jeszcze młody, mamy dwie przewagi: zaskakująco dobry system szkolnictwa wyższego oraz silną etykę pracy – coś, co Europa Zachodnia częściowo zatraciła w ciągu ostatnich dwóch dekad. Dlatego Polska może być częścią europejskiego ekosystemu biotechnologicznego i w ciągu kilku lat stać się jednym z jego liderów.
Inna kwestia dotyczy strategicznego znaczenia samej biotechnologii medycznej. Pandemia pokazała, jak bardzo europejskie kraje są uzależnione od długich łańcuchów dostaw. Dlatego w interesie Polski jest budowanie zdolności do szybkiego reagowania i ograniczania tej zależności.
Konstantin Matentzoglu, członek rady nadzorczej Polpharma Biologics Group
prof. dr hab. Michał Jerzy Zasada, rektor Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie
Michał Jerzy Zasada: W pytaniu ma pan zapewne na myśli rządowy plan rozwoju sektora biomedycznego na lata 2022–2031 przygotowany przez Agencję Badań Medycznych. Jak już zostało powiedziane, w tej dziedzinie mówimy przede wszystkim o bezpieczeństwie, o niezależności od dostaw z zewnątrz. Ja jednak spojrzę na to zagadnienie z perspektywy SGGW, gdzie mamy spore doświadczenie związane nie tylko z biomedycyną, bo traktujemy nauki przyrodnicze znacznie szerzej. Dziś rozszerzyłbym temat biomedyczny także na inne obszary naszego życia. Mówimy o biotechnologii jako takiej, ale też o jej wpływie nie tylko na zdrowie, ale również bezpieczeństwo żywnościowe, środowiskowe i inne obszary strategiczne dla Polski i regionu. Rządowy plan postrzegałbym szerzej, w kontekście biobezpieczeństwa i rozwoju opartego na biotechnologii. Dlatego powinniśmy w ten obszar inwestować.