Według niedawnego badania firm badania Grafton Recruitment i CBRE, które objęło ponad 1,3 tys. pracowników, aż 43 proc. z nich dojeżdża do pracy samochodem. Najbardziej popularna (46 proc.) jest wprawdzie komunikacja miejska, lecz i ona nie gwarantuje szybkiego dojazdu do pracy, a ponad połowa ankietowanych chciałaby tam docierać w góra 20 minut. Tylko niespełna co piąty jest gotów poświęcić na dojazd więcej niż pół godziny. Tyle deklaracje, bo według badania Savills dotarcie do pracy zajmuje nam średnio 41 minut.
Trudna przeprowadzka
– W Warszawie pracownik biurowego zagłębia na Mokotowie dojeżdżający z Białołęki poświęci na dojazd komunikacją miejską nawet 1,5 godziny w jedną stronę, czyli aż 3 godziny dziennie. Dlatego kandydat, mając do wyboru dwie podobne oferty pracy, wybierze tę z dogodną lokalizacją – mówi Małgorzata Zaradkiewicz, kierownik zespołu w firmie rekrutacyjnej Antal. Potwierdza, że pracownicy coraz częściej poszukują pracy, do której mogą dojechać w 30 minut samochodem lub komunikacją miejską, zaś biuro mocno oddalone od miejsca zamieszkania coraz częściej staje się jednym z głównych powodów zmiany pracy.
W ubiegłorocznym badaniu Antal odsetek specjalistów i menedżerów, którzy jako przyczynę ostatniej zmiany zatrudnienia wskazali lepszą lokalizację nowego pracodawcy, wzrósł do 15 proc. z 13 proc. przed dwoma laty. Dogodna lokalizacja firmy – w tym dobra infrastruktura otoczenia, z dostępem do przedszkoli i żłobków, sklepów i restauracji – awansowała zaś do pierwszej trójki czynników decydujących o atrakcyjności oferty pracy. Jest ważna już dla 54 proc. specjalistów i menedżerów.
– Z moich obserwacji wynika, że zainteresowanie ofertą spada o ok. 50 proc., jeśli firma jest zlokalizowana na peryferiach miasta – twierdzi Małgorzata Zaradkiewicz. Dodaje, że bardzo rzadkie są przypadki, gdy pracownik dla atrakcyjnej oferty zatrudnienia rozważa przeprowadzkę do dzielnicy bliższej nowemu biuru lub bardzo długie dojazdy. To zabrzmi jak paradoks, ale z większą otwartością spotykają się relokacje do innych miast, a nawet państw.
Luksus spaceru
Według badania Grafton Recruitment i CBRE aż 82 proc. pracowników, szukając pracy, zwraca uwagę na lokalizację biura. Prawie dwie trzecie ankietowanych zadeklarowało zaś gotowość akceptacji nieco gorzej płatnej pracy, jeśli jest ona w bardziej dla nich dogodnej lokalizacji.
– Czas to obecnie najcenniejsza waluta. Jeśli lokalizacja okaże się interesująca, kandydaci są dużo bardziej skłonni do zmiany pracy, nawet jeśli nie wiąże się to ze wzrostem wynagrodzenia – potwierdza Joanna Kowalczyk, regionalny kierownik działu rekrutacji w LeasingTeam Professional. W 2019 r. firma miała kilkanaście przypadków, gdy kandydat zgodził się na niższe zarobki tylko ze względu na bliskość miejsca pracy i zamieszkania. –Jeszcze dwa–trzy lata temu takie sytuacje nie miały miejsca – zaznacza Kowalczyk. Dodaje, że na dogodną lokalizację zwracają uwagę szczególnie młode osoby (do 25 lat); niemalże od razu pytają one o lokalizację biura, a nierzadko już w trakcie rozmowy sprawdzają dojazd i połączenia komunikacji miejskiej. Chodzi im o czas dojazdu – młodzi pracownicy z pokolenia Z nie chcą dojeżdżać do pracy dłużej niż 20 minut.