Reklama

Polski rynek pracy przyciąga coraz więcej cudzoziemców

Do Polski przyjeżdżają nie tylko sąsiedzi zza wschodniej granicy, ale także obywatele krajów UE. Niemcy z byłej NRD chętniej pracują u nas niż w Austrii

Publikacja: 28.05.2012 11:54

Obcokrajowcy w Polsce

Obcokrajowcy w Polsce

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Ubiegły rok był rekordowy pod względem przyrostu zapotrzebowania na pracowników z zagranicy. Do urzędów zgłoszono aż 260 tys. wniosków o zatrudnienie cudzoziemców i wydano 41 tys. pozwoleń na prace. Liczby te odnoszą się do obywateli państw spoza obszaru Unii Europejskiej. Obywatele UE nie potrzebują bowiem zezwolenia na pracę w Polsce. Znacznie ułatwiono też zatrudnianie Białorusinów, Gruzinów, Rosjan, Ukraińców i obywateli Mołdowy.

Polityka migracyjna bardziej liberalna

W 2011 roku Polska zliberalizowała politykę zatrudniania obywateli z sąsiednich krajów, które nie należą do UE. Z obowiązku posiadania zezwolenia na pracę zwolnieni zostali obywatele Białorusi, Gruzji, Mołdowy, Rosji i Ukrainy wykonujący pracę przez okres nieprzekraczający 6 miesięcy w ciągu roku. W tym roku planowana jest dalsza liberalizacja, co spowoduje jeszcze większy niż dotychczas napływ sąsiadów.

Pracownicy z tych krajów są chętnie zatrudniani w rolnictwie i sektorze budowlanym. Często wykonują proste prace fizyczne, słabo płatne, na które nie ma chętnych wśród Polaków.

- Zwiększone zapotrzebowanie na pracowników z zagranicy to sygnał świadczący o coraz lepszej kondycji naszej gospodarki. Polacy te same proste, sezonowe prace w rolnictwie czy budownictwie jeszcze do niedawna wykonywali (i wciąż wykonują) w Niemczech, Anglii czy Włoszech, jednak za o wiele większe stawki. Wynagrodzenia w Polsce są już mało atrakcyjne dla naszych rodaków, ale z kolei pozwalają zarobić gastarbeiterom ze wschodu, którzy przecież część zarobionych pieniędzy wydadzą na miejscu – mówi Waldemar Paturej z Grupy HRC.

Więcej pracowników z Zachodu

Coraz więcej obywateli państw UE osiedla się w Polsce - tutaj znajduje pracę, bądź zakłada firmę. Przykładem są choćby obywatele Włoch, Grecji czy Hiszpanii, którzy chętnie zajmują się gastronomią. Jednak główny nurt to menedżerowie z Unii, ale też ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Rosji czy Chin, którzy pracują w polskich oddziałach zagranicznych koncernów.

Reklama
Reklama

- Polska to obecnie atrakcyjny kierunek także obywateli z krajów unijnych. Chodzi tutaj nie tylko o Czechów, Słowaków czy Greków zatrudnianych przez zagraniczne firmy przy budowie autostrad i dróg ekspresowych. Mowa także o menedżerach średniego i wyższego szczebla, którzy planując karierę często wybierają pracę w Polsce. Dodatkowo coraz więcej młodych ludzi z krajów takich jak Hiszpania czy Portugalia szuka zatrudnienia w naszym kraju, głównie w międzynarodowych firmach otwierających centra usług wspólnych, gdzie jest ogromne zapotrzebowanie na osoby biegle władające językami obcymi - przekonuje Marcin Liwacz, kierownik projektów HR w Grupie HRC.

Niemiec jedzie do Polski

Jeszcze niedawno, tuż przed odblokowaniem niemieckiego rynku pracy dla Polaków, pojawiały się obawy o masową emigrację polskich specjalistów za Odrę. Jednak nawet niemiecka prasa odnotowała nikłe zainteresowanie Polaków niemieckim rynkiem pracy. Pojawił się za to odwrotny trend – coraz częściej to Niemcy podejmują pracę w Polsce.

Bezrobocie w niemieckich wschodnich landach jest znacznie wyższe niż w Polsce, sięgające niekiedy nawet 18 proc. Coraz częściej więc na budowach w Polsce zachodniej pracują niemieccy robotnicy, zatrudniani choćby przez niemieckie firmy, które wygrały przetargi na prace budowlane czy remontowe. Po przeprowadzeniu sondażu przez jedną z niemieckich gazet wśród młodych absolwentów okazało się, że wolą oni przyjechać do pracy do Polski niż do Austrii. Uważają bowiem, że płace w niektórych branżach (np. w bankowości czy finansach) dorównują już niemieckim, a polski rynek pracy daje większe możliwości rozwoju niż austriacki.

Ubiegły rok był rekordowy pod względem przyrostu zapotrzebowania na pracowników z zagranicy. Do urzędów zgłoszono aż 260 tys. wniosków o zatrudnienie cudzoziemców i wydano 41 tys. pozwoleń na prace. Liczby te odnoszą się do obywateli państw spoza obszaru Unii Europejskiej. Obywatele UE nie potrzebują bowiem zezwolenia na pracę w Polsce. Znacznie ułatwiono też zatrudnianie Białorusinów, Gruzinów, Rosjan, Ukraińców i obywateli Mołdowy.

Polityka migracyjna bardziej liberalna

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Rynek pracy
GUS: stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do 5,4 proc. Przyczyną zmiany regulacyjne
Rynek pracy
Solidny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Spadło zatrudnienie. Stopy w dół?
Reklama
Reklama