Polacy coraz bardziej boją się zwolnienia – wynika z nowych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Wśród szukających nowego zajęcia pracowników drastycznie wzrosła liczba tych, którzy szukają pracy, bo obawiają się zwolnienia. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku ich liczba wzrosła aż o 22,7 proc.
– Stopa bezrobocia urosła do 12,5 proc., a dane coraz częściej wskazują na pogorszenie sytuacji w gospodarce. Stąd takie pogorszenie nastrojów – komentuje dane Ryszard Petru, szef Towarzystwa Ekonomistów Polskich. W takiej sytuacji nawet ci, którzy narzekają na obecne zajęcie, wolą nie ryzykować zmiany pracy. Stąd liczba osób szukających nowej pracy zmalała o 8 proc.
Zdaniem prof. Krzysztofa Rybińskiego, byłego prezesa NBP, jeśli rośnie strach przed utratą pracy, to dlatego, że ludzie doświadczają bezrobocia na własnej skórze. – Jeśli pracę tracą znajomi i krewni, a dodatkowo pracodawca sygnalizuje, że spada liczba zamówień, to ludzie zaczynają myśleć, że ten problem może ich także dotyczyć – tłumaczy Rybiński. To o tyle bolesne, że okres bezrobocia systematycznie się przedłuża. Dane pokazują, że liczba osób, które szukają pracy ponad 13 miesięcy, wzrosła rok do roku o 15,7 proc.
Dlatego strach przed utratą pracy to jedyny argument by wysyłać kolejne CV. Ważniejszy nawet niż pieniądze, bo liczba pracowników szukających lepiej płatnej pracy spadła w III kwartale (licząc rok do roku) o przeszło 8 proc. – Ludzie czują, że obecnie na rynku pracy warunki dyktują pracodawcy i za wiele nie da się ugrać – tłumaczy Petru.
22,7 proc. wzrosła w ciągu ostatniego roku liczba osób, które poszukują pracy, bo boją się zwolnienia