Liczą się perspektywy
Odradza typowe saksy – zarobkowe wyjazdy w ciemno, na które w minionej dekadzie, po wejściu Polski do Unii Europejskiej, zdecydowały się setki tysięcy Polaków, w tym absolwenci uczelni, którzy w Anglii czy Irlandii trafiali na zmywak albo do prostych prac na budowach.
– Wtedy w latach 2005–2007 ludzie uciekali z kraju przed wysokim bezrobociem, brakiem perspektyw. Dzisiaj bezrobocia praktycznie nie ma, a perspektywy zawodowe są często lepsze niż na Zachodzie – twierdzi Kalemba.
Nie tylko on docenia te perspektywy. W jesiennej edycji sondażu agencji zatrudnienia Work Service, która od kilku lat bada plany migracyjne Polaków, do 8,6 proc. spadł udział osób planujących w najbliższych 12 miesiącach wyjazd zarobkowy za granicę.
To najmniej w historii badania, a jeszcze przed czterema laty niemal co piąty Polak wykazywał chęć migracji na Zachód. Teraz prawie czterech na dziesięciu twierdzi, że przed wyjazdem powstrzymuje ich atrakcyjna praca w kraju, choć nadal największe znaczenie ma przywiązanie do rodziny i znajomych w Polsce. To silny argument dla młodych ludzi (18–24 lata), wśród których od minionego roku bardzo zmalała gotowość do wyjazdu na saksy (z 35 do 20 proc.).
Chętniej wyjeżdżają doświadczeni pracownicy – specjaliści i fachowcy, którzy bez problemu znajdą dobrze płatną pracę w zawodzie. Jednak i dla nich przy rosnących stawkach w kraju perspektywa nieco wyższych zarobków za granicą traci na znaczeniu. O ile przed trzema laty pensje wskazywało 84 proc. chętnych do emigracji zarobkowej, to obecnie nieco ponad dwie trzecie. Za to prawie co trzeci badany zauważa lepsze perspektywy rozwoju zawodowego za granicą.
Atut dla pracodawcy
Gorącym adwokatem wyjazdów za granicę jest Adam Zyśko, założyciel startupu ActiveNow, który przez kilka lat studiował i pracował w Anglii. Skończył elektronikę i informatykę w Imperial College London, potem przez rok pracował w banku inwestycyjnym w Londynie, a po powrocie do kraju trafił na trzy lata do Boston Consulting Group. Jego zdaniem najlepszy jest kilkuletni pobyt połączony ze studiami, a potem z pracą, która pozwala zdobyć praktyczne doświadczenie. Zaznacza jednak, że także wyjazd na rok, np. na studia magisterskie czy staż, otwiera oczy na wiele spraw, których nie jesteśmy w stanie dostrzec, mieszkając stale w kraju.