Choć swoją pracę, jak również swojego pracodawcę, polscy pracownicy oceniają teraz lepiej niż przed kilkoma miesiącami (chwali ich prawie siedmiu na dziesięciu z nas), to i tak są gotowi rozejrzeć się za jeszcze lepszymi warunkami - wynika z najnowszych danych Monitoru Rynku Pracy, który przygotował Instytut Badawczy Randstad. Polska jest jednym z 32 krajów, gdzie agencja zatrudnienia Randstad przeprowadza kwartalne badania pracowników.
Według tych najnowszych, przeprowadzonych na przełomie stycznia i lutego br., do zmiany posady przymierza się prawie dziewięciu na dziesięciu Polaków. 15 proc. polskich pracowników aktywnie szuka pracy (to najwyższy odsetek wśród badanych krajów), a dwie trzecie biernie, czyli np. zamieszczając swe CV na portalach rekrutacyjnych, albo w serwisach społecznościowych w oczekiwaniu, że tam znajdą je pracodawcy.
- Odwróciła się tendencja widoczna od połowy ubiegłego roku, gdy zaczął spadać odsetek osób zmieniających pracę - zwraca uwagę Agnieszka Bulik, członek zarządu Randstad. W minionych sześciu miesiącach ponad jedna piąta badanych znalazło sobie nową posadę. To najwyższy wynik wśród europejskich pracowników. Co prawda na drugim miejscu wśród powodów była zmiana struktury firmy, czyli w praktyce zwolnienia (39 proc. Polaków), ale na pierwszym miejscu znalazła się tym razem chęć poprawy warunków pracy.
Te chęci do zmiany wzmacniają optymizm pracowników - w porównaniu z badaniami z ubiegłego roku, teraz już mniej Polaków obawia się utraty pracy w najbliższym półroczu.
Wprawdzie nadal część (28 proc.) pracowników liczy się ze zwolnieniami, ale za to jesteśmy w czołówce pod względem oceny szans na nowe zatrudnienie. 74 proc. Polaków jest przekonanych, że w razie potrzeby znalazłoby pracę w ciągu sześciu miesięcy, a niewiele mniej bo siedmiu na dziesięciu liczy na znalezienie podobnej posady. To wyraźna poprawa z końcówką zeszłego roku, a optymizmem przewyższają nas tylko Norwegia i Turcja.