W sektorze IT, telekomunikacji, a nawet w części firm motoryzacyjnych zatrudnienie rośnie – wynika z badań firmy ADP Polska, czołowego gracza na rynku outsourcingu płacowo-kadrowego.
– Jest spory obszar polskiej gospodarki, w którym całkiem dobrze się dzieje – twierdzi Przemysław Budzbon, dyrektor generalny ADP Polska. Według jej danych zebranych z ponad 200 firm, głównie spółek z zagranicznym kapitałem, większość z nich w I półroczu tego roku nie dość, że nie zwalniała, to zwiększyła zatrudnienie. W rezultacie łączna liczba pracowników wzrosła tam o prawie 5,5 proc. w porównaniu z podobnym okresem roku 2011, choć drugi kwartał był nieco słabszy niż początek roku.
Jak wynika z danych ADP w całym I półroczu, najwięcej nowych miejsc pracy utworzyły mniejsze firmy zatrudniające do 500 osób – one na koniec czerwca br. miały prawie o 10 proc. pracowników więcej niż rok wcześniej. W największych przedsiębiorstwach (powyżej 500 osób) tempo wzrostu zatrudnienia było o połowę niższe. Według Przemysława Budzbona wśród firm, które zwiększyły zatrudnienie, są spółki z sektora IT, telekomunikacyjne, farmaceutyczne, a nawet motoryzacyjne. Choć branża boryka się z kryzysem, to niektóre firmy nie narzekają i tworzą zielone wyspy na kryzysowym morzu.
Na kryzys nie narzeka też AmRest, który prowadzi m.in. sieci Pizza Hut i KFC i systematycznie zwiększa zatrudnienie. – W tym roku otworzymy ok. 50 restauracji w Polsce, co oznacza ok. 1500 nowych miejsc pracy. Mamy silne marki i staramy się wykorzystać kryzys do wzmocnienia naszej pozycji – podkreśla Wojciech Mroczyński, członek zarządu AmRest, gdzie pracuje ponad 8,5 tys. osób.
– Z naszych rozmów z przedsiębiorstwami wynika, że są branże i regiony, które radzą sobie gorzej, podczas gdy inne są w dobrej kondycji, wbrew tendencjom w całej gospodarce – wskazuje Przemysław Budzbon.