Pomoc krewnych i znajomych oraz biura pracy to – jak wynika z najnowszych danych GUS – najbardziej popularne sposoby poszukiwania pracy wśród bezrobotnych Polaków. Nieco rzadziej docierają bezpośrednio do potencjalnych pracodawców.
Bez względu na to, którą z tych metod preferujemy, trzeba wykorzystywać każdą z nich, sięgając też po inne, mniej popularne sposoby – radzą eksperci ds. outplacementu, czyli wsparcia dla zwalnianych pracowników, i doradcy kariery. Ta zasada jest jeszcze ważniejsza w okresie spowolnienia, gdy firmy boją się zatrudniać i częściej przymierzają się do zwolnień. Poniżej kilka rad, jak zwiększyć swe szanse w tej sytuacji:
1. Po zwolnieniu szybko zacznij szukać nowego zajęcia.
Wiele osób zwleka z „prawdziwym" szukaniem nowego zatrudnienia, przeglądając oferty i czekając na telefon od rekrutera. To błąd szczególnie w kryzysie, gdy ofert pracy nie jest za dużo – podkreśla Paweł Gniazdowski, szef firmy LHH DBM, która specjalizuje się w outplacemencie. Jego zdaniem tydzień–dwa odpoczynku mogą dobrze zrobić, ale dłuższa przerwa wytrąca nas z rytmu aktywności.
2. Zarzuć jak najszerszą sieć poszukiwań.
Nawet rejestrując się na najbardziej popularnym portalu rekrutacyjnym i w czołowych agencjach zatrudnienia, można przegapić odpowiednią ofertę pracy. – Warto rozesłać CV do możliwie dużej liczby pośredników, w tym także do agencji pracy tymczasowej – radzi Hanna Więcewicz, która w agencji ManpowerGroup zajmuje się outplacementem. Dobrze też zadbać o swój profil na biznesowych portalach społecznościowych.
3. Zadbaj o dobrą kondycję psychiczną.
Szukając pracy, lepiej ograniczać sobie dopływ złych wiadomości, by nie zwiększać negatywnych emocji. – Trzeba pamiętać, że potrzebujemy przecież tylko jednej oferty pracy – podkreśla Hanna Więcewicz. Radzi też, by z kimś znajomym popracować nad listą sukcesów w swej karierze zawodowej. To nie tylko pomoże poprawić naszą samoocenę, ale również przyda się w pracy nad CV, i przygotuje częściowo do rozmowy kwalifikacyjnej.