Będzie praca dla zwalnianych z tyskiego Fiata

Nowe miejsca pracy pojawią się w firmach na terenie specjalnych stref ekonomicznych.

Publikacja: 22.01.2013 10:11

Będzie praca dla zwalnianych z tyskiego Fiata

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Dziś z fabryki samochodów Fiat Auto Poland w Tychach odchodzi pierwsza grupa z prawie 1500 zwalnianych pracowników. Może to być nawet 800 osób, które jako pierwsze podpisały z dyrekcją zakładu porozumienie. W zależności od stażu pracy otrzymają od 9 do 18 miesięcznych pensji. Średnia płaca w Tychach przekracza 4 tys. zł.

Początek zwolnień

To początek dużej fali zwolnień, która czeka firmy z branży motoryzacyjnej powiązane z tyskim Fiatem. Nieoficjalnie szacuje się, że łączna skala zwolnień wliczając kooperantów FAP może dotknąć nawet 4 tys. osób. Zwolnienia zapowiedziała już spółka Delfo Polska, która wytwarza dla Fiata wytłoczki karoserii. Pozbędzie się przeszło 250 pracowników. Cięcia przewiduje także spółka Johnson Controls w Bieruniu i DP Metal Processing.

Jesteśmy przygotowani na dużą skalę zwolnień zapowiada Katarzyna Ptak, dyrektor tyskiego Powiatowego Urzędu Pracy. PUP ma w tej chwili ponad 7 mln na aktywizację zawodową bezrobotnych, która obejmuje m.in. szkolenia, staże, dofinansowanie do stanowiska pracy itd. To nie wszystko, bo w najbliższym czasie PUP otrzyma jeszcze 5 mln zł z rezerwy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. – W ciągu roku uruchamiane będą kolejne rezerwy – twierdzi Ptak.

Sami znajdują pracę

Wygląda jednak na to, że z pracą dla zwalnianych nie będzie tak źle, jak mogło się wcześniej wydawać.  Według Stanisława Młynarczyka, szefa NSZZ Pracowników FAP, duża część zwalnianych sama znalazła sobie pracę. – Bezrobocie w naszym regionie nie jest zbyt wysokie. Duża liczba osób dzwoniła, że chce podpisać porozumienie o odejściu, bo już ma nową pracę – powiedział „Rz" Młynarczyk.

Zgłaszają się także firmy, które chcą zatrudnić byłych pracowników fabryki aut. Są wśród nich takie, które chciałyby przyjąć większą liczbę osób. Jedna z firm branży motoryzacyjnej ze Strzelc Opolskich wyraziła gotowość zatrudnienia 80 pracowników. – Będziemy starali się nakłonić pracodawcę do partycypowania w kosztach dojazdu – zapowiada Ptak. Pojawiły się także oferty od polskich przedsiębiorców w Niemczech, ale niezwiązanych z motoryzacją.

Pomogą strefy

Niewykluczone, że z pomocą przyjdą także specjalne strefy ekonomiczne. Nawet 150 nowych miejsc pracy dla zwalnianych pracowników tyskiej fabryki Fiat Auto Poland może powstać na terenie Krakowskiego Parku Technologicznego (KPT). Spotkanie przedstawicieli firm działających w specjalnej strefie ekonomicznej w Zatorze i Andrychowie, lokalnego samorządu oraz urzędów pracy zorganizowano z inicjatywy KPT. Około 20–25 proc. zwalnianych przez Fiata to mieszkańcy powiatów oświęcimskiego, wadowickiego oraz chrzanowskiego. – Chcielibyśmy zachęcić działające tam firmy do poszukiwania pracowników właśnie wśród odchodzących z fabryki aut. To wykwalifikowani robotnicy i średnia kadra – mówi Krzysztof Krzysztofiak, wiceprezes KPT.

Etaty powinny pojawić się także w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Zdaniem jej prezesa Piotra Wojaczka, FAP bardzo dobrze rozwiązał problem tak dużej redukcji zatrudnienia. Odprawy są na tyle wysokie, że zwalniani mogą spokojnie czekać na nową pracę przez kilka miesięcy. – Prowadzimy rozmowy z firmami z branży motoryzacyjnej, które mogłyby szybko uruchomić produkcję. Nie będą budować fabryki, ale wynajmą hale produkcyjne – tłumaczy Wojaczek.

Słaba sprzedaż aut

Zwolnienia w tyskiej fabryce Fiata to rezultat fatalnej sytuacji na europejskim rynku motoryzacyjnym, gdzie fabryka eksportuje swoje samochody. Jak podaje organizacja producentów ACEA, w całym ubiegłym roku liczba nowo rejestrowanych samochodów w krajach unijnych zmalała w porównaniu z rokiem 2011 o 8 proc. To najniższy poziom od 17 lat. W grudniu popyt spadał na wszystkich najważniejszych rynkach, z niemieckim włącznie, który skurczył się aż o 16,4 proc. Jeszcze bardziej spadała sprzedaż we Włoszech – o 22,5 proc., które dla tyskiego Fiata są najważniejszym odbiorcą. W rezultacie do końca grudnia z zakładu wyjechało 348,5 tys. aut, podczas gdy rok wcześniej prawie 467 tys.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, a.wozniak@rp.pl

Dziś z fabryki samochodów Fiat Auto Poland w Tychach odchodzi pierwsza grupa z prawie 1500 zwalnianych pracowników. Może to być nawet 800 osób, które jako pierwsze podpisały z dyrekcją zakładu porozumienie. W zależności od stażu pracy otrzymają od 9 do 18 miesięcznych pensji. Średnia płaca w Tychach przekracza 4 tys. zł.

Początek zwolnień

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Rynek pracy
Z wyższymi zarobkami łatwiej jest o zdalną pracę
Rynek pracy
Nie pracuj jak mrówka. Lepiej weź przykład z surykatki
Rynek pracy
Już nie tylko w okopach. Koreańczycy zaludniają rosyjskie fabryki
Rynek pracy
Polskim firmom już bliżej do idealnego pracodawcy?
Rynek pracy
Już ponad 10 milionów specjalistów ICT w Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem