Eksperci są zgodni. Osoby, które w swoim CV legitymują się doświadczeniem za zakresu wolontariatu, to z punktu widzenia pracodawcy bardzo dobry kandydat do zatrudnienia. Taki wpis nie dość że świadczy o posiadanym przez nas doświadczeniu to dodatkowo pokazuje, że mamy jakieś zainteresowania i jesteśmy gotowi się im poświecić nie oczekując zapłaty. Świadczy o tym, że jesteśmy osobami aktywnymi.
- Większa samodzielność, inicjatywa, odpowiedzialność i zaangażowanie w pracę to cechy, które szczególnie zauważają i doceniają u nich pracodawcy. Warto, żeby kandydaci w swoich CV podkreślali umiejętności, które zdobyli podczas wolontariatu. Na pewno nie ujdą one uwadze żadnego rekrutera – tłumaczy Bartosz Kaczmarczyk, prezes Loyd S.A, do którego należy Polski Holding Rekrutacyjny.
Dużym problemem jest jednak świadomość społeczeństwa oraz powszechny sposób, w jaki patrzymy na wolontariat. Taki rodzaj zajęcia jest niestety często mylony z bezpłatnymi stażami w firmach lub kojarzony jest jedynie z pracą na rzecz osób starszych lub dzieci.
– Tymczasem wolontariusze podejmują różnorodne działania, o których zwykli śmiertelnicy rzadko zdają sobie sprawę: ratują zabytki, organizują festiwale filmowe i muzyczne, czy też rozpowszechniają i wdrażają nowe rozwiązania techniczne w praktyce gospodarczej. Są obecni zarówno w naszym sąsiedztwie, jak i budują studnie w Afryce, czy ratują żółwie na krańcach świata. W Polsce stopniowo rozwija się sieć organizacji pozarządowych odpowiedzialnych za koordynowanie prac wolontariuszy. Dzięki nim wielu młodych ludzi odkryło tę alternatywną formę aktywności, a teraz my, rekruterzy odkrywamy praktyczne kompetencje wolontariuszy wchodzących na rynek pracy – dodaje Kaczmarczyk.
W wolontariat mogą zaangażować się osoby w każdym wieku. Wystarczy jedynie chęć pomocy innym i odrobina czasu. Wśród wolontariuszy można spotkać nawet osoby, które zakończyły karierę zawodową, a wolontariat jest dla nich sposobem na aktywne życie na emeryturze. Dzięki swojej ogromnej wiedzy i doświadczeniu tacy wolontariusze są bardzo cennym wsparciem dla swoich młodszych kolegów. Niestety daleko nam jeszcze np. do Stanów Zjednoczonych, gdzie w ramach tzw. ,,community service" czyli pracy dla wspólnoty lokalnej w muzeach pracuje za darmo tysiące emerytowanych nauczycieli.