Liczba pracowników sektora tzw. nowoczesnej gospodarki wzrosła I kwartale o 3,9 proc., licząc rok do roku. To nadal o dwie trzecie więcej niż w całej gospodarce, ale tempo wzrostu zatrudnienia było najsłabsze od połowy 2014 r. – wynika z najnowszego raportu firmy ADP Polska, czołowego gracza na rynku outsourcingu płacowo-kadrowego. Kwartalne raporty firma przygotowuje na podstawie danych z ponad 130 firm – swoich klientów. To przedsiębiorstwa, które łącznie zatrudniają ponad 100 tys. osób, dużo eksportują, są innowacyjne i korzystają z nowych technologii. Dlatego eksperci ADP Polska zaliczają je do sektora nowoczesnej gospodarki.
Konkurencja o talenty
W I kwartale 2016 r. wzrost zatrudnienia ponownie napędzał tam sektor produkcyjny, który zanotował jeden z najlepszych wyników w kilkuletniej historii badania. Liczba pracowników wzrosła o ponad 6,6 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2015 r. Po raz kolejny wyraźnie jednak osłabł wzrost zatrudnienia w usługach, który w I kwartale wyniósł tylko 2,5 proc. To one obniżyły dynamikę całego sektora.
Poprzednie edycje raportu ADP Polska pokazały, że sektor nowoczesnej gospodarki wyprzedzał trendy na całym rynku pracy. Dużo wcześniej, bo już w 2013 r., nastąpił tam pokryzysowy wzrost zatrudnienia, który według danych GUS zaczął się w 2014 r. Czy więc teraz ich spowolnienie jest sygnałem zmiany trendu na rynku pracy?
– Musimy mieć świadomość, że zawsze po okresie intensywnego wzrostu następuje pewnego rodzaju wyhamowanie i stabilizacja – podkreśla Magdalena Dacka, HR Business Partner w ADP Polska, przypominając, że ostatnich kilka kwartałów było bardzo udanych dla innowacyjnych firm. Ocenia, że na słabszy wynik awangardy biznesu w I kwartale ma też wpływ coraz większa rywalizacja o talenty.
– Ogół przedsiębiorstw, podążając śladem nowoczesnej gospodarki, rozwija swój biznes i szuka wykwalifikowanych pracowników, a tym samym zmniejsza pulę specjalistów dostępnych na rynku pracy – dodaje Dacka.