Obrzucenie jajami nie wpływa dobrze na pozycję polityka, o czym przekonuje się właśnie Henryk Kowalczyk, wicepremier i minister rolnictwa.
Temat jest podwójnie ważny, bo łączy złość rolników na ceny zbóż, niekontrolowany import zboża z Ukrainy z rokiem wyborczym. Rolnicy są wściekli z powodu kryzysu zbożowego – zarzucają szefowi resortu rolnictwa nieudolność i kompletny brak realnego wsparcia dla tych, którzy mają problemy z uzyskaniem zwrotu kosztów produkcji zboża. Chodzi o silne wahania cen. W ubiegłym roku zboże notowało ich rekordowe poziomy, niestety, drogie były także środki produkcji. Eksperci już wtedy ostrzegali, że wysokie koszty nawozów, paliwa i środków ochrony roślin mogą zaszkodzić stabilności finansowej rolników, jeśli ceny zbóż spadną – i tak się właśnie stało. Dodatkowo ceny zbóż obniża spory import zboża z Ukrainy, które – zarzucają rolnicy – w większości zostaje na polskim rynku, a nie trafia do dalszych krajów Unii Europejskiej.