O problemach z eksportem zboża z Ukrainy poinformował w czwartek prezydent Wołodymyr Zełenski:

„Dziś, ze względu na celowe rosyjskie spowolnienie w eksporcie żywności, liczba statków oczekujących na wypełnienie zobowiązań umownych wynosi już 175. I to nie jest tylko jakiś problem handlowy. To pogorszenie dostępu do żywności dla milionów ludzi i groźba jeszcze większych podwyżek cen podstawowych produktów na różnych kontynentach - w Afryce, w Azji i w Europie. Jeśli jednak Rosji powiedzie się scenariusz negatywny, skończy się to nowym kryzysem migracyjnym na dużą skalę. (…) Jasne jest, że Rosja zamierza ponownie zaostrzyć światowy kryzys żywnościowy, po raz kolejny przywrócić zagrożenie głodem na dużą skalę - powiedział ukraiński prezydent, cytowany przez agencję Unian.

Czytaj więcej

Zełenski: Rosja zagrozi eksportowi zboża. Może zerwać umowę ze Stambułu

Jakby na potwierdzenie tych słów CNN podała, za rosyjskim MSZ, że „Rosja nie zdecydowała, czy przedłużyć udział w umowie zbożowej z Morza Czarnego.

Przypomnijmy, że 22 lipca w Stambule (Turcja) podpisano porozumienie o odblokowaniu ukraińskich portów Odessa, Czarnomorsk i Piwdennyj. Umowa została zawarta na 120 dni umożliwiając eksport ukraińskiego zboża z możliwością przedłużenia.

Pierwszy statek z ukraińskim zbożem opuścił Odessę 1 sierpnia. Natomiast 16 października w Stambule strony ukraińska i turecka rozmawiały o realizacji „inicjatywy zbożowej” i jej przedłużeniu po 22 listopada 2022 roku.

24 października Ministerstwo Infrastruktury Ukrainy poinformowało, że w związku z opóźnianiem przez Rosję kontroli statków w cieśninie Bosfor porty ukraińskie pracują na 25-30 proc. swoich mocy. Zełenski uważa za haniebne rosyjskie próby spowolnienia eksportu ukraińskiego zboża do Azji i Afryki.