Reklama

Mariusz Cieślik: Życie jest serialem

O czym rozmawiali ludzie, kiedy nie było Netflixa? Pamiętacie państwo? Bo mnie coraz trudniej to sobie przypomnieć.

Aktualizacja: 02.02.2020 11:40 Publikacja: 02.02.2020 00:01

Mariusz Cieślik: Życie jest serialem

Foto: mat. prasowe/Netflix

Oczywiście nie chodzi tylko o Netflixa. Są przecież i HBO, i Canal Plus, i Amazon, i Player, IPLA, a ostatnio do gry włączyło się także Apple TV z fenomenalnym „The Morning Show". „Wiedźmin", „The Crown", „Dwóch papieży", „Wataha", „Ślepnąc od świateł" to są dziś wydarzenia kulturalne, o których mówią tzw. WSZYSCY. Bo przecież wszyscy potrzebujemy jakiegoś wspólnego kodu kulturowego. Przez długie lata dostarczały nam go książki i prasa. Później radio i telewizja. A teraz internet i płatne platformy VOD.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Polska może być celem Putina. Dlaczego gdy potrzeba jedności, Konfederacja się wyłamuje?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Reklama
Reklama