Małemu dziecku nie wszystko da się wytłumaczyć

To, że daje się dziecku klapsa, nie oznacza, że jest się złym rodzicem. Klaps jest skuteczną metodą wpływania na dzieci między 18. miesiącem a szóstym rokiem życia – twierdzi Tom Benton, prezes Amerykańskiego Kolegium Pediatrów w rozmowie z Piotrem Zychowiczem

Publikacja: 23.06.2009 22:47

Małemu dziecku nie wszystko da się wytłumaczyć

Foto: Archiwum

Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/06/23/malemu-dziecku-nie-wszystko-da-sie-wytlumaczyc/]na blogu[/link]

[b]W Polsce pojawił się pomysł ustawowego zakazania dawania klapsów dzieciom. Co pan poradzi parlamentarzystom, gdy przyjdzie im głosować nad taką ustawą? [/b]

[b]Tom Benton:[/b] Nie popierajcie jej. Prawo nie powinno zabraniać klapsów.

[b]Twierdzi pan, że można zadawać ból komuś, kogo się kocha?[/b]

Można. Proszę sobie wyobrazić sytuację, że jest pan na parkingu. I nagle prosto na pańskie dziecko z zawrotną prędkością pędzi samochód. Jedyny sposób, żeby uratować mu życie, to mocno szarpnąć za rączkę i usunąć je z drogi pojazdu. To na pewno sprawi dziecku ból, a przecież każdy człowiek o zdrowych zmysłach w takiej sytuacji zachowałby się dokładnie w taki sposób.

[b]Wróćmy do klapsów. Czy stosowanie tej metody wychowawczej nie jest dowodem na to, że rodzic nie radzi sobie z własnym dzieckiem?[/b]

To, że daje się dziecku klapsa, nie oznacza automatycznie, że jest się złym rodzicem. Wszystko zależy od okoliczności. Klaps to jedna z metod wpływania na dziecko. Niejedyna i nie pierwsza, jaką powinno się zastosować. Możemy dziecku zwrócić uwagę, możemy je postawić do kąta. Ale co zrobić, gdy dziecko nie chce się nam podporządkować i w tym kącie się ustawić? Można mu wtedy dać klapsa i w ten sposób połączyć obie metody. Porażką wychowawczą byłoby to, gdyby klaps był naszym jedynym sposobem na wychowywanie dziecka.

[b]Czasem zaczyna się od klapsa, potem jest pas, a kończy się na ciężkim pobiciu... [/b]

Trzeba to powiedzieć wyraźnie: bicie dzieci jest niedopuszczalne. Pas to nie jest odpowiednia metoda. Ale pański argument jest nietrafiony. Równie dobrze mógłby pan powiedzieć, że powinno się zabronić picia mleka. Bo przecież wszyscy mordercy kiedyś musieli pić mleko, a teraz, proszę bardzo, zabili człowieka. Pomiędzy piciem mleka a mordem jest dokładnie taka sama różnica, jak pomiędzy klapsem a pobiciem dziecka. To dwie zupełnie inne rzeczy.

[b]Czasem klaps nie pomaga. Nie boi się pan, że niektórzy rodzice mogą wtedy sięgnąć po bardziej radykalne środki?[/b]

Zawsze jest ryzyko, że dziecko stanie się ofiarą przemocy. Niestety w każdym kraju są rodzice, którzy poważnie biją swoje dzieci, co czasami kończy się tragicznie. Taka jest ludzka natura. I nawet jeżeli wprowadzi się prawny zakaz dawania klapsów, to tej natury się nie zmieni. Te patologie i tak będą się zdarzać. Nie ma żadnych wiarygodnych badań, które pokazywałyby, że taki zakaz w jakimkolwiek kraju obniżył liczbę przypadków ciężkich pobić dzieci.

[b]Czy jest jakiś limit wiekowy, wobec jakich dzieci można stosować klapsy? [/b]

Tę metodę można stosować, gdy dziecko skończy 18 – 24 miesiące, a zakończyć jej stosowanie, gdy ma około sześciu lat. Radzę też, żeby nie robić tego zbyt często. Tylko wtedy, gdy będzie to środek ostateczny, stosowany w poważnych sprawach, będzie skutecznie działał.

[b]A jaka jest różnica między sześciolatkiem a na przykład dwunastolatkiem? [/b]

Jest różnica sześciu lat... A mówiąc poważnie, chodzi tu o rozwój dziecka. Gdy jest bardzo małe, po prostu wielu rzeczy nie rozumie. Na przykład trudno mu wytłumaczyć, że coś jest gorące i nie wolno tego dotykać. Przekona się o tym, dopiero jak tego dotknie. Nie wytłumaczy pan też sześciolatkowi, jak powinien się zachowywać podczas przekraczania jezdni. Małe dzieci reagują na prostsze bodźce – na przykład na ból. Dwunastolatkowi można już to doskonale wytłumaczyć i stosowanie klapsów jest po prostu niepotrzebne.

[b]Czy dawanie klapsów w Stanach Zjednoczonych jest zabronione?[/b]

Nie, takich przepisów nie ma w żadnym ze stanów. Oczywiście działają tu rozmaite organizacje pozarządowe, które chciałyby, żeby wprowadzić taki zakaz, ale nikt ich nie traktuje poważnie. W tej sprawie istnieje pełen konsensus pomiędzy Partią Republikańską a Partią Demokratyczną. Ustawowe zabronienie dawania klapsów dzieciom byłoby w Stanach Zjednoczonych nie do pomyślenia.

[b]W Europie w coraz większej liczbie krajów jednak klapsów się zakazuje. Skąd ta różnica w podejściu?[/b]

Niewykluczone, że jest to związane z pewną ogólniejszą filozofią. Tu, w Stanach Zjednoczonych, jesteśmy bardzo przywiązani do swobód obywatelskich i bardzo ograniczonej roli instytucji państwowych. Wszelkie próby zakazania dawania klapsów odebrane zostałyby właśnie jako zamach na te prawa rodziców. A także jako zamach na rodzinę. Struktura społeczna od tysiącleci była zbudowana na normalnych rodzinach, złożonych z matki i ojca. To oni od zawsze wychowują dzieci, najlepiej je znają i wiedzą, co jest dla nich dobre. Państwo nie ma o tym najmniejszego pojęcia i nie powinno ingerować w proces wychowawczy. Bo wszystko może się skończyć tym, że obrażone na rodziców dzieci będą je denuncjować na komisariatach.

[i]Amerykańskie Kolegium Pediatrów (American College of Pediatricians) jest utworzonym w 2002 r. stowarzyszeniem lekarzy pediatrów i pracowników służby zdrowia. Misją kolegium jest wspieranie rodzin w wychowaniu dzieci[/i]

Skomentuj [link=http://blog.rp.pl/blog/2009/06/23/malemu-dziecku-nie-wszystko-da-sie-wytlumaczyc/]na blogu[/link]

[b]W Polsce pojawił się pomysł ustawowego zakazania dawania klapsów dzieciom. Co pan poradzi parlamentarzystom, gdy przyjdzie im głosować nad taką ustawą? [/b]

Pozostało 96% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości