Reklama

Krótsza Ryba, za to świeża

Redakcja przeniosła mnie z wnętrzności na drugą stronę i z poniedziałku na piątek. Słusznie, przestępca zawsze wraca na miejsce zbrodni, a druga strona to był przez lata mój zbrodniczy rewir, spływający krwią niewinnych ofiar.

Aktualizacja: 09.07.2009 22:30 Publikacja: 09.07.2009 22:01

Piątek też jest właściwszy, bo to dzień bezmięsny, a ja jestem Ryba. Piszę to wszystko, żeby zapobiec spekulacjom, że "Rzepa" się skończyła, że upada na podołek Skarbu Państwa, że będzie wydawać już tylko jedną kartkę, czyli pierwszą i drugą stronę, że moje przeniesienie to serwilizm wobec PiS lub ustępstwo wobec PO. Znak pokoju dla gejów. Pasaż do obozu eurokracjoentuzjastów. Duch antylustratorstwa. Albo, że ja się skończyłem. Nic z tego. Niedoczekanie. Będzie tylko krócej. Już jest krócej.

W ostatnią środę skonstatowałem, słuchając radia publicznego – tego, które jeszcze nie strajkowało – że dla właściwego zrozumienia wypowiedzi niektórych polityków potrzebna jest wiedza, jakiej nie posiadam. Usłyszałem mianowicie, jak poseł Janusz Palikot bronił rzecznika Pawła Grasia przed atakami za korzystanie z gościnności niemieckiego przedsiębiorcy zapewnieniem: – Jest on najuczciwszym z ludzi, jakich znam.

Aby ocenić wartość tego świadectwa moralności wystawionego panu Grasiowi, trzeba by wiedzieć wiele o Palikocie i o kręgach znajomych, w jakich się obraca. To mogłoby dać pewne pojęcie o rozumieniu cnoty uczciwości przez Palikota, a być może i przez Grasia. Ja sam przestaję z ludźmi, którzy nie gwarantują mi świeżego, nieskażonego żadnymi uprzedzeniami spojrzenia na problem uczciwości.

Nie znam nikogo, komu biznesmen, a jeszcze zagraniczny, oddałby do dyspozycji dom i płacił rachunki. Zaczynam przypuszczać, że mam, dla wydawania ocen moralnych, fałszywy krąg przyjaciół, bo żaden z nich nie przeniósł swojego majątku na Bermudy czy inne Kajmany, żaden nie dostaje stamtąd pożyczek, nikomu nie wpłacają na konto swoich stypendiów studenci i oszczędności życia emeryci. Co ja w tej sytuacji, otoczony nieudacznikami, powiedzieć mogę o duchowości Palikota i Grasia. O ich wrażliwości na nieuczciwość. Nic.

Jednego jestem tylko pewny – jak Palikot gwarantuje uczciwość Grasia, tak Graś może gwarantować uczciwość Palikota. Oni mają ten sam krąg przyjacielski.

Reklama
Reklama

[i]Autor jest felietonistą dziennika "Fakt" [/i]

[ramka][link=http://blog.rp.pl/rybinski/2009/07/09/krotsza-ryba-za-to-swieza/Skomentuj[/link][/ramka]

Piątek też jest właściwszy, bo to dzień bezmięsny, a ja jestem Ryba. Piszę to wszystko, żeby zapobiec spekulacjom, że "Rzepa" się skończyła, że upada na podołek Skarbu Państwa, że będzie wydawać już tylko jedną kartkę, czyli pierwszą i drugą stronę, że moje przeniesienie to serwilizm wobec PiS lub ustępstwo wobec PO. Znak pokoju dla gejów. Pasaż do obozu eurokracjoentuzjastów. Duch antylustratorstwa. Albo, że ja się skończyłem. Nic z tego. Niedoczekanie. Będzie tylko krócej. Już jest krócej.

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama