O sławę walczą zespoły przeciętne

Gdyby teraz debiutowali Led Zeppelin czy Michael Jackson, powiedzielibyśmy, że są słabi? Nie! - mówi "Rz" były lider grupy Perfect Zbigniew Hołdys.

Publikacja: 21.10.2009 03:47

Zbigniew Hołdys, muzyk, kompozytor, poeta, były lider grupy Perfect

Zbigniew Hołdys, muzyk, kompozytor, poeta, były lider grupy Perfect

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

[b]Rz: Co pan sądzi o portalach, które pomagają zespołom zbierać pieniądze na wydanie płyty?[/b]

[b]Zbigniew Hołdys:[/b] To może być początek nowego nurtu. Ktoś nie może liczyć na rodziców i przyjaciół, żadna firma mu nie ufa i nie chce zainwestować, wstawia więc muzykę do Internetu i liczy, że znajdą się chętni na wyłożenie pieniędzy. To jest rodzaj giełdy, typowy akcjonariat.

[b]Przez wiele lat największe zespoły dbały o to, by mieć kontrolę nad nagraniami. Zbieranie pieniędzy z pomocą portali jest odwrotem od tej tendencji.[/b]

Warto się temu przyglądać, bo wraz ze zmianą systemu dystrybucji muzyki zmienia się kontrola nad prawami autorskimi. W przypadku internetowego akcjonariatu prawa producenckie przenoszą się na wielu udziałowców. Można je odsprzedać, tak jak samochód czy sztabkę złota. Możliwości są dwie: piosenka jest nic niewarta, więc można się cieszyć z pieniędzy albo przeżywać dramat jak Paul McCartney, który skomponował przebój „Yesterday” i mógłby kupić za wpływy sporą cześć Manhattanu, ale nie ma do tej piosenki prawa, bo właścicielem został Michael Jackson.

[b]Sprzedaż praw do piosenek łączy się z faktem, że na płytach już się nie zarabia – stały się reklamą koncertów i to one przynoszą krocie.[/b]

Tu dochodzimy do najważniejszego sprawdzianu, którym jest występ na żywo. Gdyby teraz debiutowali Led Zeppelin czy Michael Jackson, powiedzielibyśmy, że są słabi? Nie! Guns N’Roses, Nirvana, Eminem też by się przebili. Jeśli zespół jest wyjątkowy, wcześniej czy później zwróci na siebie uwagę. Niestety, żyjemy w czasach, gdy w wyścigu do sławy startują zespoły przeciętne. A jeśli sprzedają swoje piosenki, to mamy do czynienia z zabawą z naiwnymi, bo jeszcze żadna z takich grup nie odniosła spektakularnego sukcesu.

[b]Rz: Co pan sądzi o portalach, które pomagają zespołom zbierać pieniądze na wydanie płyty?[/b]

[b]Zbigniew Hołdys:[/b] To może być początek nowego nurtu. Ktoś nie może liczyć na rodziców i przyjaciół, żadna firma mu nie ufa i nie chce zainwestować, wstawia więc muzykę do Internetu i liczy, że znajdą się chętni na wyłożenie pieniędzy. To jest rodzaj giełdy, typowy akcjonariat.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne