Kto wygra wybory? - opinie Gawryluk, Karnowskiego, Ordyńskiego, Piaseckiego

Do zakończenia kampanii wyborczej pozostał tydzień. Kto w wyścigu PO z PiS zwycięży? Znani dziennikarze próbują przepowiedzieć przyszłość

Publikacja: 30.09.2011 11:18

Kto wygra wybory? - opinie Gawryluk, Karnowskiego, Ordyńskiego, Piaseckiego

Foto: W Sieci Opinii

Dorota Gawryluk, "Polsat":

Wybory wygra dwoma lub trzema punktami Platforma. Czyli nie tak, by czuć się usatysfakcjonowana. Zresztą wszyscy mogą czuć się w jakiś sposób przegrani. Nawet Palikot, który podobno już się zrównał z SLD w sondażach. Łatwiej jest deklarować poparcie dla niego ankieterowi, niż potem oddać głos. Jego elektorat to nie ten "obywatelski", chętny do chodzenia na wybory i może pozostać w domu. Platforma wygra nie dlatego, że ma jakąś tajną broń w postaci "Tuskobusu". Obraz narzekających i płaczących ludzi świadczy o kompletnym oderwaniu władzy od problemów kraju. To nie jest siła Platformy i sympatii wyborców jej nie przysporzy. Wygra, bo gwarantuje status quo. Natomiast nienawiść do PiS jest wciąż na tyle duża, że skutecznie trzyma partię Kaczyńskiego z dala od władzy.

Michał Karnowski, "Uważam Rze":


To nie będzie triumf, ale wygra lekko Platforma. Różnica w zasobach politycznych, medialnych i biznesowych jest na tyle duża na jej korzyść, że to wystarczy. Dla wielu osób lata 2005-2007 były także wyborami tożsamości. Ludzie w gorącej atmosferze na nowo się określali. Potem żyli w przekonaniu, że rządy PO to raj.To osłabło, teraz to często wybór z zatkniętym nosem, ale w wielu przypadkach będzie kontynuowany. Ciężko, jak to zrobił Kazik Staszewski, przyznać, że było się baranem. Nawet jeżeli PO wystarczy koalicja z PSL, premier będzie chciał wciągnąć do rządu SLD, niezależnie od tego, że dziś boksuje się z Napieralskim. To da Platformie nowy oddech. Będzie też łatwiej pożegnać się z niektórymi ministrami, którym powie się, że muszą odejść ze względu na nowe rozdanie.

Wynik PiS będzie jednak bardzo dobry, może nawet otrze się o zwycięstwo. Nie wierzę w jakieś sensacje w tych wyborach i myślę, że nawet większe szanse od Palikota na przekroczenie progu 5 proc. ma Polska Jest Najważniejsza. Tego nie widać w sondażach, ale było widać przy zbieraniu podpisów. Oni mają jakieś struktury z ludźmi, którzy są takimi lokalnymi liderami środowisk. I to może premiować PJN, tak jak zawsze premiuje PSL. Palikot nie ma takich ludzi. Jest jedynym szerzej znanym działaczem swojej partii i gdy ludzie zobaczą te listy, nie postawią na nich krzyżyka.

Jan Ordyński, TVP:


Wydaje mi się, że jednak w minimalnym stopniu wygra PO. Wygra w tym sensie, że zdobędzie najwięcej głosów, niezależnie od tego, jakie tendencje pokazują sondaże i jakie pojawiają się wokół nich komentarze. Wynik PiS będzie niezły. Teraz mamy do czynienia ze straszeniem jego zwycięstwem, bo trzeba nieco rozhisteryzować elektorat, by udał się do urn.

Tych, których można postraszyć PiS, jest dość wielu, a w innym wypadku nie poczują się zobligowani do oddania głosu. PiS na pewno nie wejdzie do koalicji. To wynika też z wypowiedzi poważnych ludzi w SLD, jak Leszek Miller czy Aleksander Kwaśniewski. Niezależnie od puszczania oka w kampanii w ich stronę. Koalicję w dalszym ciągu będzie tworzyć PO, ale jej wynik może być na tyle słaby, że trzeba będzie sklecić koalicję z trzech partii. Dużo mówi się o Palikocie w tonie sensacji, ale nie spodziewam się jakichś fajerwerków. Może uda mu się przekroczyć próg 5 proc., choć na pewno nie pokona SLD albo PSL. Te przesunięcia w sondażach są jednak na tyle niewielkie, że nie zdziwię się, jeżeli Palikot jednak znajdzie się poza parlamentem.

Konrad Piasecki, RMF FM:


Pomimo gromkich okrzyków PiS, że to oni wygrywają i pomimo że wyniki dla obu partii są bardzo do siebie zbliżone, uważam, że o parę punktów wygra Platforma. Na razie kampania jest remisowa, ale skoro od kilkudziesięciu miesięcy w sondażach prowadzi Platforma, to sympatie społeczne jednak jej sprzyjają. PiS postawił na kampanię spokojną. Są w niej młode ładne dziewczyny, a sam prezes z ojcowskim pobłażliwym obliczem występuje w TVN24. Nie porusza tematu Smoleńska, przynajmniej w głównym nurcie kampanii.

Ta pokojowo-optymistyczno-uśmiechnięta kampania PiS idzie więc całkiem nieźle. Ale z drugiej strony mają przeciwwagę ze strony "Tuskobusu". To sukces Platformy, która pokazuje premiera od strony ludzkiej i czułej. Nawet jednak gdyby wygrał PiS, to nie zdobędzie władzy, bo nie znajdzie koalicjanta. SLD jest szachowane przez coraz silniejszego Palikota. Zdaje sobie sprawę, że on tylko czeka, by przejąć lewicowy rząd dusz, gdy SLD zrobi koalicję z PiS. Osią główną koalicji będzie Platforma. Najwygodniej byłoby jej rządzić dalej z PSL. I ten scenariusz jest wielce prawdopodobny.

A Państwo, jak myślicie - kto wygra wybory 9 października?

Dorota Gawryluk, "Polsat":

Wybory wygra dwoma lub trzema punktami Platforma. Czyli nie tak, by czuć się usatysfakcjonowana. Zresztą wszyscy mogą czuć się w jakiś sposób przegrani. Nawet Palikot, który podobno już się zrównał z SLD w sondażach. Łatwiej jest deklarować poparcie dla niego ankieterowi, niż potem oddać głos. Jego elektorat to nie ten "obywatelski", chętny do chodzenia na wybory i może pozostać w domu. Platforma wygra nie dlatego, że ma jakąś tajną broń w postaci "Tuskobusu". Obraz narzekających i płaczących ludzi świadczy o kompletnym oderwaniu władzy od problemów kraju. To nie jest siła Platformy i sympatii wyborców jej nie przysporzy. Wygra, bo gwarantuje status quo. Natomiast nienawiść do PiS jest wciąż na tyle duża, że skutecznie trzyma partię Kaczyńskiego z dala od władzy.

Pozostało 83% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości