Pierwsze z nich miało miejsce ok. południa na skrzyżowaniu Nowego Światu i Świętokrzyskiej. Grupa anarchistów zaatakowała tam przechodniów, w tym członków jednej z grup rekonstrukcyjnych. Napastnicy byli zamaskowani, mieli kije bejsbolowe i pałki.
(...) Ok. godz. 14.50 na Pl. Konstytucji, gdzie zaczynał się Marsz Niepodległości, grupy pseudokibiców w barwach klubowych zaczęły rzucać w policjantów m.in. petardami, butelkami, kostką brukową. Organizator marszu – poinformowany przez ratusz, że powinien rozwiązać zgromadzenie – odciął się od pseudokibiców.
(...) Trzecie naruszenie porządku miało miejsce na pl. Na Rozdrożu, gdzie zakończył się Marsz Niepodległości.
Tam doszło do spalenia wozu TVN.. Szef KSP dodał, że przy użyciu policyjnego śmigłowca namierzono kilkanaście osób na dachach, na trasach przemarszu poszczególnych grup.
Z kolei gen. insp. Andrzej Matejuk, komendant główny policji poinformował, że jeszcze przed ulicznymi demonstracjami stołeczna policja otrzymała ponad 200 meldunków m.in. z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o osobach przyjeżdżających do Warszawy.