Janusz Palikot: Tusk jest zdesperowany, bo traci poparcie

Donald Tusk został człowiekiem roku „Wprost”. Mam nieodparte wrażenie, że w tej nagrodzie jest coś złowieszczego – komentuje Janusz Palikot

Publikacja: 06.02.2012 10:44

Janusz Palikot: Tusk jest zdesperowany, bo traci poparcie

Foto: W Sieci Opinii

W nowym numerze tygodnika „Wprost” czytamy, że premier Donald Tusk został człowiekiem roku 2011. Z tej okazji gazeta publikuje pokaźnych rozmiarów wywiad z premierem, obfitujący w mocne słowa, jak choćby wyznanie Tuska, że „zdarzają się internauci, którzy piszą jemu lub jego córce, że modlą się o jego śmierć”.

Opublikowane wcześniej fragmenty tego wywiadu były komentowane przez większość mediów, a przyznanie tytułu człowieka roku tracącemu poparcie premierowi zaskoczyło wielu.

Sytuację skomentował także lider Ruchu Palikota:

Donald Tusk został człowiekiem roku Wprost. Drugi raz z rzędu. Wróble ćwierkają, że czytelnicy już po raz drugi uznali, że to Janusz Palikot zasługuje na tę nagrodę, ale redakcja była innego zdania. Regulamin nagrody na to pozwala.

Zdaniem Palikota, w tej nagrodzie jest coś „złowieszczego”:

Gdy Tusk traci na łeb na szyję poparcie, gdy popełnia błąd za błędem i najwyraźniej traci nerwy, to przyznawanie mu takiej nagrody jest igraniem z ogniem. Poziom desperacji Tuska widać najbardziej w tym, że atakuje mnie osobiście w wywiadzie udzielonym gazecie z okazji nagrody.  Widmo utraty poparcia wśród młodych podpowiada premierowi takie intrygi. Martwię się tym, bo to dopiero początek kadencji. Czekają nas cztery lata ze słabym i zagubionym premierem. I to w czasie europejskiego kryzysu. Niedobrze.

Co konkretnie martwi Palikota?

Tusk dostał niebywały mandat; dwa razy wygrał wybory jako pierwszy polityk po 1989 roku. Gdyby miał wizję rozwoju kraju, to by można myśleć o epoce Tuska, a tu będzie raczej epoka rozkładu kolejnego porządku politycznego i rodzenia się nowej sceny politycznej. Choć to oznacza ogromne szanse dla Ruchu, to mimo wszystko dla kraju może być stratą – ilu to już - kolejnych czterech lat.

Polityk dodaje:

Tak jak wielu ludzi zadaje sobie pytanie – co się stało? Dlaczego zwycięstwo uderzyło premierowi do głowy? Skąd to pogubienie po historycznym zwycięstwie? Otóż Tusk nie miał  i nie ma żadnego innego celu jak tylko ten sportowy wynik – wygrać dwa razy pod rząd. Za jego działaniami nie stoi wizja budowy społeczeństwa obywatelskiego. Nie ma pomysłu na skok cywilizacyjny Polski i na umocnienie naszej pozycji międzynarodowej.

Na co więc premier ma pomysł?

Jeśli już, to myśli o stanowisku dla siebie. To przykre! Trudno w to uwierzyć , bo chciałoby się inaczej. Ale jak wytłumaczyć inaczej bardzo słabe expose i brak jakichkolwiek działań tworzący fundamenty nowego społeczeństwa? Ani w edukacji, ani w nauce, ani w gospodarce nie ma premier żadnej idei! To dreptanie w miejscu przez kolejne cztery lata staje się groźne!

Jak więc zmusić Tuska, człowieka zdolnego, do działań? Być może widmo klęski i gorzkie poczucie manipulacji przy odbieraniu nagrody człowieka roku stanie się przełomem? Oby! Szkoda Polski i szkoda Tuska!

Pytanie tylko, czy na pewno przyznanie tego typu nagrody wzbudza w człowieku refleksję o własnej klęsce?

W nowym numerze tygodnika „Wprost” czytamy, że premier Donald Tusk został człowiekiem roku 2011. Z tej okazji gazeta publikuje pokaźnych rozmiarów wywiad z premierem, obfitujący w mocne słowa, jak choćby wyznanie Tuska, że „zdarzają się internauci, którzy piszą jemu lub jego córce, że modlą się o jego śmierć”.

Opublikowane wcześniej fragmenty tego wywiadu były komentowane przez większość mediów, a przyznanie tytułu człowieka roku tracącemu poparcie premierowi zaskoczyło wielu.

Pozostało 84% artykułu
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki
Publicystyka
Brodzińska-Mirowska: Platformo, nim wybierzesz kandydata, sprawdź najpierw pogodę
Publicystyka
Michał Laszczkowski: Największym niszczycielem zabytków jest polskie państwo
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Europa nie jest gotowa na Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje