Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z „Wprost” przyznaje rację Jadwidze Staniszkis, która znów zauważyła, że „wajchowi” mogą chcieć wypowiedzieć posłuszeństwo Donaldowi Tuskowi. Ujmuje to tak:
Odnoszę wrażenie, że wiele osób, które do niedawna bardzo sprzyjały i premierowi, i jego partii, zaczyna się dystansować.
Swoje trzy grosze dorzuca też sam minister sportu w PRL-owskich rządach Messnera i Rakowskiego odnosząc się do 16-letniego planu minister Joanny Muchy:
Mam pytanie zasadnicze. Ta ekipa rządzi już pięć lat i nie wiem, dlaczego mam dziś mówić o 16 latach? Ja dziś mógłbym mówić o 11 latach, bo już pięć lat powinno być przepracowane! Mnie nie interesuje to, że to jest trzeci minister sportu z PO, bo to jest ten sam obóz. A jeżeli my dzisiaj mówimy o planie 16-letnim, to znaczy, że PO przyznaje się, że pięć lat w tej mierze zmarnowała.
Twierdzi, też, że czas Tuska właśnie „mija” na arenie międzynarodowej. Prowadzający rozmowę Piotr Najsztub pyta odrazu: