Empatia redaktora Żakowskiego

Dziennikarzowi "Polityki" nie żal Cypryjczyków. Mają to, na co zasłużyli

Publikacja: 26.03.2013 16:09

Empatia redaktora Żakowskiego

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Lewicowa empatia, jak się okazuje, jest ograniczona. Pokazał to wczoraj Jacek Żakowski komentując grecko-cypryjską tragedię bankową. Choć mieszkańcy wyspy na skutek zapaści sektora bankowego muszą teraz zmagać się z dużym bezrobociem, niepewną przeszłością i bolesnymi zmianami (związanymi z reorientacją całej gospodarki.) Mimo to, nie wzbudza to współczucia komentatora "Polityki".

Nie żal mi Cypryjczyków. Mają z grubsza to, na co zasłużyli. Zbudowali państwo gapowicza pasożytujące na innych krajach Unii oraz okolic i na nielojalności ich obywateli. Chcieli żyć z udzielania pomocy oszustom. Nie bardzo mnie dziwi, że teraz inni niespecjalnie się kwapią, żeby im w tym pomagać.

Nie współczuję gangsterom, łapówkarzom, lewym biznesmenom i innym cwaniakom z Unii i okolic, którzy zaparkowali swoją lewą kasę na Cyprze i przez lata lokowali tam swoje lewe spółki. Nie wzrusza mnie krzyk, że państwo ich teraz okrada, konfiskując część lokat. Bo przez lata to oni używali Cypru, żeby okradać swoje własne państwa, i zmuszali swoje własne rządy, żeby przymykały oczy na ten narastający proceder. Jest jakiś groteskowy paradoks w tym, że ci, którzy latami okradali państwa, teraz najgłośniej krzyczą, że są okradani przez państwo.

- pisze Żakowski. I oczywiście, w pewnej części ma rację. Choć od początku kryzysu finansowego minęło już sześć lat, ani bankierzy, ani rządzący w ogóle nie odrobili lekcji i żyli na kredyt korzystając z wirtualnego bogactwa i beztroski, jakie przynosił sektor finansowy. Problem w tym, że ucierpią nie oszuści i bankierzy, ale zwykli ludzie, którzy nie zarabiali na machlojkach i ukrywaniu majątków rosyjskich nowobogackich. I według Żakowskiego to właśnie ci zwykli obywatele powinni zostać ukarani. Bo dają się oszukiwać.

Nie współczuję też nam, zwykłym Europejczykom, których teraz dotkną skutki utraty wiarygodności przez system bankowy. Przez lata pozwalaliśmy, żeby nasze rządy tolerowały system gigantycznego oszustwa uwalniającego bogatych od podatków i przerzucającego koszt utrzymania państwa na uboższą resztę. Nawet kiedy po wybuchu kryzysu stało się już jasne, że takie oszustwa są jedną z jego przyczyn, i kiedy otwarcie przyznali to przywódcy największych gospodarek, godziliśmy się jako obywatele, by ten system trwał. Musimy być przykładnie ukarani, nawet jeżeli możemy mieć poczucie, że byliśmy oszukiwani, że manipulowali nami cwaniacy wmawiający nam, że tak właśnie ma być.

- pisze w rewolucyjnym zapale Żakowski. I słusznie. Wypadałoby tylko zapytać: kto ułatwia oszustwa polityków i utrzymywanie się ich przy władzy? "Tusku, musisz"?

Lewicowa empatia, jak się okazuje, jest ograniczona. Pokazał to wczoraj Jacek Żakowski komentując grecko-cypryjską tragedię bankową. Choć mieszkańcy wyspy na skutek zapaści sektora bankowego muszą teraz zmagać się z dużym bezrobociem, niepewną przeszłością i bolesnymi zmianami (związanymi z reorientacją całej gospodarki.) Mimo to, nie wzbudza to współczucia komentatora "Polityki".

Nie żal mi Cypryjczyków. Mają z grubsza to, na co zasłużyli. Zbudowali państwo gapowicza pasożytujące na innych krajach Unii oraz okolic i na nielojalności ich obywateli. Chcieli żyć z udzielania pomocy oszustom. Nie bardzo mnie dziwi, że teraz inni niespecjalnie się kwapią, żeby im w tym pomagać.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości