Socjalne marzenia Ryszarda K.

1000 złotych dla wszystkich - proponuje Ryszard Kalisz

Publikacja: 10.09.2013 14:54

Ryszard Kalisz

Ryszard Kalisz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

W naszych ciężkich czasach kapitalizmu już prawie zapomnieliśmy o znanej zasadzie "czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy". Na szczęście są tacy, co nie zapominają. Na przykład ulubiony - obok prezydenta Komorowskiego - polityk Polaków Ryszard Kalisz. Kalisz chciałby przywrócić tę starą i słuszną zasadę, z tym że zamiast dwóch tysięcy, byłoby trochę mniej.

Propozycję wprowadzenia bezwarunkowego minimalnego dochodu podstawowego, który otrzymywałby każdy obywatel, przedstawiłszef Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Ryszard Kalisz. Kalisz pytany, ile miałby wynieść w Polsce taki dochód - gdyby został wprowadzony - odparł, że może powiedzieć jedynie szacunkowo, że "musiałby być na poziomie ponad 1000 zł, pewnie między 1000 a 2000".

- informuje PAP. Jak się dowiadujemy, kieszonkowe z budżetu dostawałby według pomysłu każdy, niezależnie od statusu społecznego lub miejsca pracy. Populizm? Skądże!

To nie jest inicjatywa populistyczna ani nieprzemyślana - przekonuje Kalisz (...)Według Kalisza "to nie musi wcale zwiększać kosztów, a może nawet obniżyć". - W Polsce mamy w tej chwili nawet 600 tys. urzędników. Według naszych symulacji można by o co najmniej 200 tys. zmniejszyć liczbę tych urzędników - powiedział.

Niestety, z niewiadomych przyczyn tą piękną inicjatywą nikt z poważniejszych ludzi się nie przejął, zaś Ci, którzy poważnie podeszli do propozycji pozostali sceptyczni.

Policzyłem na szybko na jaki "dochód gwarantowany" stać Polskę: gdyby zlikwidować WSZYSTKIE świadczenia poza emeryturami to 300zł na miesiąc

Założenia: likwidacja wszelkich rent i świadczeń, pomocy społ., Funduszu Pracy, PFRONu. Oszczędność: 90 mld. Podział między 25 mln obywateli

Tak więc @RyszardKalisz przeszacował możliwości państwa ok. pięcio-sześciokrotnie. Poza tym likwidacja wszystkich świadczeń nie przejdzie.

Ale czy jakieś obliczenia mogą stanąć na drodze postępu i sprawiedliwości?

W naszych ciężkich czasach kapitalizmu już prawie zapomnieliśmy o znanej zasadzie "czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy". Na szczęście są tacy, co nie zapominają. Na przykład ulubiony - obok prezydenta Komorowskiego - polityk Polaków Ryszard Kalisz. Kalisz chciałby przywrócić tę starą i słuszną zasadę, z tym że zamiast dwóch tysięcy, byłoby trochę mniej.

Propozycję wprowadzenia bezwarunkowego minimalnego dochodu podstawowego, który otrzymywałby każdy obywatel, przedstawiłszef Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Ryszard Kalisz. Kalisz pytany, ile miałby wynieść w Polsce taki dochód - gdyby został wprowadzony - odparł, że może powiedzieć jedynie szacunkowo, że "musiałby być na poziomie ponad 1000 zł, pewnie między 1000 a 2000".

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości