Reklama
Rozwiń

Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach

Zamiast kampanijnych autobusów – małe busiki. Zamiast serii telewizyjnych spotów – rolki w mediach społecznościowych. Kampania prezydencka zmieniła się nie do poznania – poza celem – w ostatnich latach.

Publikacja: 24.04.2025 05:02

Rzeźba przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

Rzeźba przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie

Foto: Adobe Stock

Chyba nie ma bardziej rozpoznawalnego kampanijnego „gadżetu” niż autobus, którym kandydat lub kandydatka podróżuje po kraju i spotyka się z wyborcami podczas kolejnych przystanków. W Polsce pionierem tego sposobu prowadzenia kampanii był prezydent Aleksander Kwaśniewski. W zamierzchłych dziś czasach – wyborach w 1995 roku – Kwaśniewski objeżdżał kraj swoim autobusem. Z sukcesem, jak się okazało. Później, „po drodze”, w wyborach do Sejmu w 2011 roku, był tuskobus, a w 2015 roku urzędujący prezydent przemierzał kraj dudabusem. Autobus stał się standardem. Dziś jednak autobusy się zużyły – przynajmniej w oczach sztabowców. 

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty