W Lądku Zdroju po
powodzi niewiele się zmieniło
Wjazd do dolnych partii Lądka Zdroju szokuje. Przez prawie trzy miesiące od czasu powodzi na pierwszy rzut oka niewiele tu się zmieniło. Domy położone najniżej, przy samej rzece przy Kościuszki ucierpiały przez powódź najbardziej. Górne części uzdrowiska są w większości nietknięte i wciąż odwiedzane przez turystów. Dolne partie miejscowości wyglądają wciąż jakby katastrofa nawiedziła to miejsce przed chwilą.
To, co uderza po prawie trzech miesiącach od tragedii, to brak widocznych zmian. Ale zmiany zachodzą, tylko powoli. Dla wielu mieszkańców zbyt powoli. Mieszkaniec z Kościuszki 64 narzeka, że w jego lokum gminnym nie toczą się prace i nie wiadomo, kiedy ruszą. – Wysprzątane jest w środku, ale nawet okien nie wymienili. Są zabite deskami. Czekamy w tymczasowym mieszkaniu i nic nie wiemy – mówi rozgoryczony. Na pytanie, czy nie chciał wsparcia, jakie dostały córki pani Anny odpowiada, że „takiego politycznego wsparcia nie chcę od nikogo”. Podobnie mówią pracujący w swoim mieszkaniu inni lokatorzy i wyjaśniają, jak to z panią Anną było.
Telewizja Republika
pomogła znaleźć Karolowi Nawrockiemu powodzian w potrzebie
- Ta fundacja szukała osób, którym mogła pomóc i trafili na naszą sąsiadkę. Gdy pani Anna zmarła, szukali innych powodzian do pomocy, bo nie wiedzieli, czy państwowa pomoc będzie się należała spadkobiercom zmarłej. Ale my takiej pomocy nie chcemy. Radzimy sobie – mówi „Rzeczpospolitej” lokator z Kościuszki 64, który pracuje przy osuszaniu i remontowaniu swojego mieszkania. I rzeczywiście, widzowie Telewizji Republika, za pomocą fundacji stacji, pomagają powodzianom. Burmistrz Lądka Zdroju chwali stację, która przekazała 3 mln zł na odbudowę szkoły w miejscowości. Fundacja chciała pomóc też pani Annie, nazywanej przez mieszkańców Hanną. Lokatorka z Kościuszki zmarła, a pomocy domagają się córki. PiS postanowiło dramat ludzki wykorzystać.
Konwencja za miliony
Trzaskowskiego i Nawrocki z lodówką na ramieniu u powodzian
Plan był prosty. W dniu konwencji Koalicji Obywatelskiej w Gliwicach PiS zorganizowało poranne spotkanie Karola Nawrockiego w Lądku Zdroju, który ucierpiał przez wrześniową powódź. Nawrocki przez około godzinę rozmawiał z córkami pani Anny i sąsiadem w świetle kamer Republiki i wPolsce24. Później transmitowano na żywo pomoc prezesa IPN oraz jego spotkanie z mediami. Oskarżył rząd Donalda Tuska o powódź, a Rafała Trzaskowskiego, jako wiceszefa PO wezwał: - Mam nadzieję, panie Rafale, zastępco Donalda Tuska, że masz siłę i odwagę, żeby dzisiaj wśród tych wszystkich mediów i klaskających Tobie ludzi powiedzieć, do czego doprowadziliście. Albo to naprawcie, albo dajcie sobie święty spokój z tymi swoimi pięknymi konwencjami. Poszkodowanych zostawiliście samych sobie.