Audyt, którego nie było

Tematem numer jeden dla dzisiejszej prasy jest oczywiście wczorajszy audyt. Tylko nie dla „Gazety Wyborczej”, która tej niewygodnej dla PO sprawy co prawda nie przemilczała, ale zepchnęła na dalsze strony.

Aktualizacja: 12.05.2016 08:31 Publikacja: 12.05.2016 08:10

Audyt, którego nie było

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Wczorajsze wystąpienia w Sejmie zapewniły paliwo prasie kolorowej. „Rozliczyła Platformę, wróciła do łask" – pisze na okładce „Fakt". Gazeta publikuje zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego całującego w rękę Beatę Szydło. Zdaniem bulwarówki, prezes PiS był zachwycony płomienną mową pani premier i wybaczył jej wcześniejsze potknięcia.

„Fakt" pisze też o złotym mercedesie dla byłego prezesa Totalizatora Sportowego Wojciecha Szpili, a „Super Express" publikuje nawet na okładce zdjęcia tego cacka. Mercedes na fotografii dziwnie się błyszczy. Oczywiście, jest to fotomontaż. Mercedes w rzeczywistości jest bowiem żółtawym metalikiem i to wcale nie najnowszym modelem. „Super Express" dla lepszego efektu poprawił jego kolor w programie do obróbki zdjęć.

W rzeczywistości „złoty mercedes" ma tyle wspólnego ze złotem, co sejmowy „audyt" z prawdziwym audytem. Pisze o tym „Dziennik Gazeta Prawna". „Rząd miał na przygotowanie sejmowych wystąpień tylko dwa dni. Dlatego przeważały w nich znana już wcześniej retoryka i krytyka rządów PO" – pisze ta gazeta. Dodaje, że „nie wszystkie problemy, o których mówili ministrowie, to wina ich poprzedników". Zdaniem „Dziennika Gazety Prawnej", bardziej złożone są przyczyny np. luki podatkowej, o której mówił minister finansów Paweł Szałamacha, a państwo wygrywa większość procesów dotyczących roszczeń firm budujących drogi. Listę roszczeń minister infrastruktury wydrukował na olbrzymiej płachcie, którą przyniósł do Sejmu.

Wystąpienia ministrów postarała się też rozłożyć na czynniki pierwsze „Rzeczpospolita". „Szefowie resortów gospodarczych wskazali wiele liczb, ale nie składają się one na podaną przez premier kwotę 340 mld zł, jaką Polacy mieli stracić za rządów PO-PSL" – pisze gazeta. Zarzuty ekipy PiS odpiera m.in. były minister skarbu Włodzimierz Karpiński. Mówi, że za jego kadencji wartość spółek kontrolowanych przez resort skarbu wynosiła 109 mld zł, a teraz spadła do 81 mld. – To nie jest materiał do analizy gospodarczej – mówi z kolei Marcin Peterlik z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Jego zdaniem rząd posługuje się luźno powiązanymi liczbami wziętymi z sufitu.

Z powodu wątpliwej metodologii audytem w dość lekceważący sposób zajmuje się „Gazeta Wyborcza". Omawia go dopiero na szóstej stronie pod tytułem „Hyde Park Prawa i Sprawiedliwości w Sejmie". Komentatorzy „Wyborczej" wyjaśniają, skąd takie podejście ich gazety. „Rząd PiS ma niebezpieczną tendencję do zmieniania znaczenia słów" – pisze Witold Gadomski. Jego zdaniem „audytor, czyli biegły księgowy, to poważny zwód wymagający wysokich kwalifikacji". „To nie był żaden audyt ani nawet cień audytu. To był wielogodzinny propagandowy spektakl w Sejmie" – pisze z kolei Dominika Wielowieyska.

Mam wrażenie, że te komentarze mają za zadanie przekonać czytelników, że „Gazeta Wyborcza" nie poświęca audytowi zbyt dużo miejsca z powodów merytorycznych, a nie dlatego, że jest niewygodny dla PO. Na szczęście czytelnikom rekompensuje to ciekawym sondażem opublikowanym na pierwszej stronie. Wynika z niego, że gdyby powstała koalicja partii opozycyjnych protestujących przeciw PiS, dostałaby więcej głosów niż partia Kaczyńskiego.

„Gazeta Wyborcza" pisze też, że Ministerstwo Sprawiedliwości odmówiło finansowania Centrum Praw Kobiet, które od 21 lat pomaga kobietom w trudnej sytuacji życiowej. Zarzuty? A jakże, podejrzenie lewicowego odchylenia, bo CPK popierało konwencję antyprzemocową.

„Dziennik Gazeta Prawna" pisze z kolei o kolejnej legislacyjnej wpadce rządzących. „Masz drzewa na działce? Państwo może je przejąć" – alarmuje ta gazeta. Jej zdaniem takie skutki może mieć nowa ustawa, chroniąca lasy przed niekontrolowanym wykupem.

Świat jednak nie kończy się na polityce. Wszak Bill Shankly mawiał „Niektórzy ludzie uważają, że piłka nożna jest sprawą życia i śmierci. Jestem rozczarowany takim podejściem. Mogę zapewnić, że to coś o wiele ważniejszego". Dlatego przegląd prasy zakończmy wczorajszą przegraną Legii, która nie zapewniła sobie tytułu mistrzowskiego, choć oczywiście ma na to jeszcze ogromne szanse. Niemal wszystkie gazety uważają, że winny jest skład, na który postawił trener warszawian Stanisław Czerczesow. „Legia znów przeklina Gdańsk" – pisze „Super Express".

Wczorajsze wystąpienia w Sejmie zapewniły paliwo prasie kolorowej. „Rozliczyła Platformę, wróciła do łask" – pisze na okładce „Fakt". Gazeta publikuje zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego całującego w rękę Beatę Szydło. Zdaniem bulwarówki, prezes PiS był zachwycony płomienną mową pani premier i wybaczył jej wcześniejsze potknięcia.

„Fakt" pisze też o złotym mercedesie dla byłego prezesa Totalizatora Sportowego Wojciecha Szpili, a „Super Express" publikuje nawet na okładce zdjęcia tego cacka. Mercedes na fotografii dziwnie się błyszczy. Oczywiście, jest to fotomontaż. Mercedes w rzeczywistości jest bowiem żółtawym metalikiem i to wcale nie najnowszym modelem. „Super Express" dla lepszego efektu poprawił jego kolor w programie do obróbki zdjęć.

Pozostało 82% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości