Dubaj, świątynia ekstrawagancji i wyzywającego luksusu, zawsze cieszył się niebagatelną popularnością wśród bogatych obywateli Rosji. Trzy lata temu, przed pandemią, odwiedziło go 730 tysięcy wczasowiczów z rosyjskim paszportem. Ostatnio ich przekrój społeczny się zmienił. Po inwazji Rosji na Ukrainę zjeżdżają tu krezusi, których dotknęły sankcje europejskie. Przypomnieć należy, że ZEA odmówiły opowiedzenia się po jednej ze stron konfliktu i automatycznie stały się dla nich azylem oraz bezpieczną przystanią finansową.
Najwięcej z nich przybyło z Londynu, ziemi obiecanej majętnych Rosjan. Drogę do „Londongradu”, jak ochrzczono brytyjską stolicę, utorował Roman Abramowicz. Kiedy w 2003 roku kupił klub piłkarski Chelsea, wielu Brytyjczyków patrzyło na rosyjskich miliarderów z mieszanką ciekawości i podejrzliwości. Przeważyła ta pierwsza i angielska elita z otwartymi ramionami powitała wszystkich przybyłych później oligarchów. Rosjanie przekazali Partii Konserwatywnej miliony funtów, finansowali słynne galerie sztuki, stworzyli miejsca pracy dla brytyjskich załóg na rosyjskich jachtach oraz dla licznych prawników, broniących ich w procesach o zniesławienie. Okazało się też, że Londyn stał się głównym celem prania brudnych pieniędzy. Narodowa Agencja ds. Przestępczości szacuje, że rosyjskie łupy z tego procederu wynoszą co najmniej 125 miliardów dolarów rocznie. Reputacja Londynu jako depozytariusza skażonych pieniędzy podkopała autorytet centrum finansowego i nadszarpnęła jego system prawny.
Ucieczka do emiratów
Wojna w Ukrainie przyniosła gwałtowną zmianę utrwalanej przez lata rzeczywistości. Wielka Brytania objęła sankcjami ponad 1600 osób i firm, w tym ponad dziesięć nababów, którzy zbudowali swoje fortuny dzięki bliskim powiązaniom z Kremlem. Starając się ratować swój majątek, osaczeni szybko przenieśli sejfy do „nowego królestwa” – ZEA. Nie wszystko można ukryć, prywatne samoloty, helikoptery i będące oznaką statusu jachty trafiają pod lupę bezlitosnych cyberanalityków, którzy potrafią śledzić ich ruchy. Na Twitterze powstały konta publikujące automatycznie lokalizację samolotów i jachtów, kiedy tylko te zmieniają swoje położenie.
Czytaj więcej
Paryż i Berlin starały się uniezależnić Unię od USA i NATO oraz zbliżyć się do Rosji i Chin – pis...
Po telewizyjnym wystąpieniu Władimira Putina, który oficjalnie potępił drani, którzy opuścili kraj w chwili próby, w dzień później odnotowano exodus prywatnych odrzutowców – w większości lecących z Moskwy do Dubaju. Pokazano także czeredę wartych setki milionów dolarów megajachtów, które zdołały uniknąć zarekwirowania w Europie i skierowały się nie tylko na Malediwy, Seszele czy do Turcji, ale także ku Zjednoczonym Emiratom Arabskim, gdzie ich armatorów czekają wymuszone wakacje. Elitarna kasta bezterminowo rezerwuje apartamenty w najbardziej luksusowych hotelach, gdzie dzisiaj częściej mówi się po rosyjsku niż po arabsku czy angielsku, i gdzie z trudnościami można znaleźć miejsce nawet za trzy tysięcy euro za noc.