Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 19.07.2016 18:54 Publikacja: 19.07.2016 18:50
Foto: archiwum prywatne
A już na pewno, jeśli podwyżkę dostanie polityk. Bo wiadomo, polityk to nierób, leń, oszust i złodziej. I, co jak co, może i kryminał to mu się należy, ale podwyżka i dobre zarobki - na pewno nie.
I tak od lat każdy, kto śmie publicznie powiedzieć, że zarobki polskich władz, ministrów czy posłów są śmiesznie małe, natychmiast naraża się na kpiny, niepohamowaną nagonkę organizowaną przez tabloidy i przeciwników politycznych, a przede wszystkim może być pewien nienawiści elektoratu, który odwraca się od niego w takich chwilach w tempie błyskawicznym.
Co z tego, że każdy zdrowo myślący wie, iż osoby decydujące o naszym losie, powinny zarabiać na tyle duże pieniądze, żeby chciało się im o tym naszym losie myśleć i zarywać noce. A nie skupiać się na tym, by czas ministerialno-rządowy wykorzystać do poszerzenia kontaktów, głównie biznesowych, które po zakończeniu kadencji dadzą mu miękkie lądowanie i to za kasę, która pozwoli wreszcie godnie żyć. Co z tego, że każdy zdrowo myślący wie, iż zarobki w administracji rządowej są tak małe w porównaniu do sektora prywatnego, że fachowcy omijają takie posady szerokim łukiem. A nawet jeśli ktoś się zdecyduje na transfer w tę stronę, to pokazywany jest jako niezwykłe zjawisko, nieprawdopodobny wręcz propaństwowiec, albo ktoś, kto się już w życiu dorobił i teraz może popracować na rzecz państwa hobbystycznie. Co z tego, że każdy zdrowo myślący człowiek widzi w tym coś z patologii, iż minister polskiego rządu zostając zwykłym europosłem, natychmiast zarabia wielokrotnie więcej przy wielokrotnie mniejszej odpowiedzialności. Bo już o tym, że europoseł, który zostaje prezydentem kraju jest finansowo zdegradowany, lepiej w ogóle nie wspominać.
Kreml nieprzypadkowo wziął na celownik polski konsulat generalny w północnej stolicy Rosji. Uderza w ten sposób w miejscową Polonię, ale też w rosyjskie środowiska niezależne.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Pogłoski o śmierci Zachodu są mocno przesadzone. Paryż uderza w miękkie podbrzusze kremlowskiej propagandy. Kiedy Emmanuel Macron zamieszcza zdjęcie z wnętrza wyremontowanej katedry Notre-Dame i pisze „to jest Francja”, sprzedaje Putinowi fangę w nos.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Konwencja KO w Gliwicach miała pokazać impet w prekampanii Rafała Trzaskowskiego. Jednak nie tylko o energię uczestników tu chodziło, ale też o pokazanie, że kandydat KO i jego sztab wyciągnęli lekcję z przeszłości. I nie chodzi tylko o 2020 rok.
Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego przez aklamację przyjęła uchwałę o poparciu kandydatury marszałka Sejmu Szymona Hołowni (Polska 2050) w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Tempo rozliczania rządów PiS staje się zarzewiem sporów w koalicji. Adrian Zandberg w mediach społecznościowych przypomniał jednak, że Polaków bardziej niż polityczne rozliczenia interesują rosnące ceny, kolejki do lekarzy i codzienne problemy, które bezpośrednio wpływają na ich życie. „Rozliczeniami człowiek się nie naje” – podkreślił.
Na łamach Rzeczpospolitej 6 listopada nawoływałem, aby kompetencje nadzoru sztucznej inteligencji (SI) oddać Prezesowi Urzędu Ochrony Danych Osobowych (PUODO). 20 listopada ukazał się tekst polemiczny, autorstwa mecenasa Przemysława Sotowskiego, w którym Pan Mecenas powołuje kilkanaście tez na granicy dezinformacji, bez uzasadnienia, oprócz „oczywistej oczywistości”. Tak jakby autor był bardziej politykiem niż prawnikiem. Niech mottem mojej repliki będzie to, co 12 sierpnia 1986 roku powiedział Ronald Reagan “Dziewięć najbardziej przerażających słów w języku angielskim to „Jestem z rządu i jestem tu, aby pomóc”
Gdy wokół hulają polityczne emocje związane z pierwszą rocznicą powołania rządu, z głośników w supermarketach sączą się już bożonarodzeniowe przeboje, a my w popłochu robimy ostatnie zakupy, warto pozwolić sobie na moment adwentowego zatrzymania. A nie ma lepszej drogi, by to zrobić, niż dobra lektura.
Przewodniczący Ogólnopolskiej Federacji "Bezpartyjni i Samorządowcy” Marek Woch poinformował, że weźmie udział w wyborach prezydenckich, które odbędą się w 2025 roku.
Ministerstwo Cyfryzacji ogłosiło w piątek kluczowe założenia ustawy o ochronie małoletnich przed dostępem do treści szkodliwych w internecie.
Ministerstwo Infrastruktury nie wyklucza, że przyspieszy budowę Drogi Czerwonej, która jest kluczowa do rozwoju portu i miasta Gdyni.
W dniu 4 grudnia 2024 r. na łamach dziennika "Rzeczpospolita" ukazała się publikacja „Sankcja kredytu darmowego – czy narracja parakancelarii jest zasadna?” autorstwa mecenasa Wojciecha Wandzela, przedstawiająca tezy i argumenty mające przemawiać za możliwością skredytowania kosztów kredytu i pobierania od tego odsetek, które w ocenie autora publikacji są pewnym wyjściem naprzeciw konsumentom, którzy chcą pozyskać kredyt.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas