Przegląd prasy Mirosława Żukowskiego: Hanna czytająca z warg

„Rzeczpospolita” idzie w środę za głosem ludu i pisze o tym, o czym mówi cała ulica, przynajmniej warszawska.

Publikacja: 24.08.2016 08:25

Przegląd prasy Mirosława Żukowskiego: Hanna czytająca z warg

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

„Czas na reprywatyzację” to czołówka gazety i jej najważniejszy temat. „Afera z reprywatyzacją działek w Warszawie ukazuje jaką patologię wyhodowało sobie państwo przez 25 lat nie rozliczając się z PRL- owską przeszłością. Odpowiedzialne są wszystkie opcje rządzące po 1989 roku” - pisze Tomasz Pietryga i przypomina, że „wielu biznesmenów, prawników i pospolitych cwaniaków uczyniło sobie z tego dochodowy biznes”.

Andrzej Stankiewicz w tekście „Tańcząca wśród kamienic i parceli” przypomina, że Platforma Obywatelska „przez pięć lat niepodzielnych rządów w kraju i dekadę rządów pani prezydent w stolicy, nie kiwnęła palcem, aby uregulować dziką - czyli złodziejską - reprywatyzację działek i nieruchomości w Warszawie”. Przypomina też, że Hanna Gronkiewicz - Waltz wystartowała w wyborach prezydenta stolicy, ponieważ podczas pielgrzymki do Skoczowa odczytała z ruchu warg papieża Jana Pawła II: „Hanno, będziesz prezydentem”. Szkoda, że potem tak uważnie czytała z ruchu także innych warg.

„Dziś kibic, jutro żołnierz” - taki jest tytuł tekstu Marka Migalskiego w „Rz”. Pisze w nim m.in. że „od najmłodszych lat jesteśmy socjalizowani tak, by przynależność do narodu była dla nas oczywista”. W polskich futbolowych realiach udało się to już osiągnąć, ta oczywistość jest coraz bardziej oczywista, a kto tego nie rozumie może dostać w ryj od patrioty.

Aby zostać jeszcze przy sporcie, warto zacytować fragment komentarza Hanny Urbaniak z drugiej strony „Gazety Wyborczej”. Autorka zwraca uwagę, że komentatorzy telewizyjni podczas igrzysk w Rio pozwalali sobie na seksistowskie uwagi. „Mogliśmy zatem usłyszeć, że siatkarze Kuby, którzy zostali zatrzymani pod zarzutem brutalnego gwałtu «trochę za ostro się zabawili». Podczas wyścigu kolarek torowych dowiedzieliśmy się, że «rzadko widuje się kobietę na rowerze bez koszyka» a Maja Włoszczowska „to mała biało - czerwona pchełka pomykająca do przodu”.

Zwykle dla argumentów pań feministek mam mało zrozumienia, ale tu Hanna Urbaniak bez wątpienia ma rację. Pseudokrasomówcze słowolejstwo wzorowane na nowym typie komentarza radia Lidl to droga w maliny na ryneczku.

Legia, duma stolicy, wreszcie w Lidze Mistrzów. Stefan Szczepłek w „Rz” ten awans wita tak: „Legia irytuje swoją grą, ale kibicuje jej trzy czwarte Warszawy. Nie jest lubiana poza stolicą, na co wpływ mają historyczne zaszłości i strach przed jej kibicami.

Prezes Legii, ze swoim infantylnym tatuażem i reakcjami, bliższymi obyczajom „Żylety” niż gabinetom poważnych biznesmenów, wzbudza uśmiech zażenowania. Ale to on wygrał, stał się bohaterem dzięki kaprysowi fortuny. To zdanie trochę boli, ale biorąc pod uwagę liczbę trofeów Bogusław Leśnodorski jest najskuteczniejszym prezesem w stuletniej historii Legii (...). Mam wrażenie, że klub bardziej cieszy się z milionów euro, jakie wpłyną na jego konto, niż z sukcesu sportowego. To niewątpliwie jeszcze umocni Legię na pierwszym miejscu wszelkich krajowych klasyfikacji. Mam nadzieję, że te pieniądze wydane zostaną w taki sposób, aby Legia liczyła się też w Europie.

Rafał Stec w „Gazecie Wyborczej” pisze w tonie podobnym. „Ależ to paradoks! (...). Legia wczołgała się do elity po tygodniach wręcz żałosnych, niegodnych firmy o jej statusie. I po wieczorze więcej niż zawstydzającym. Przez kilkadziesiąt minut żyliśmy w strachu, że jednak odpadnie i będzie największy obciach w historii naszej piłki klubowej”.

Obciachu nie było i czekamy na Real, Barcelonę lub Bayern na Łazienkowskiej.

„Czas na reprywatyzację” to czołówka gazety i jej najważniejszy temat. „Afera z reprywatyzacją działek w Warszawie ukazuje jaką patologię wyhodowało sobie państwo przez 25 lat nie rozliczając się z PRL- owską przeszłością. Odpowiedzialne są wszystkie opcje rządzące po 1989 roku” - pisze Tomasz Pietryga i przypomina, że „wielu biznesmenów, prawników i pospolitych cwaniaków uczyniło sobie z tego dochodowy biznes”.

Andrzej Stankiewicz w tekście „Tańcząca wśród kamienic i parceli” przypomina, że Platforma Obywatelska „przez pięć lat niepodzielnych rządów w kraju i dekadę rządów pani prezydent w stolicy, nie kiwnęła palcem, aby uregulować dziką - czyli złodziejską - reprywatyzację działek i nieruchomości w Warszawie”. Przypomina też, że Hanna Gronkiewicz - Waltz wystartowała w wyborach prezydenta stolicy, ponieważ podczas pielgrzymki do Skoczowa odczytała z ruchu warg papieża Jana Pawła II: „Hanno, będziesz prezydentem”. Szkoda, że potem tak uważnie czytała z ruchu także innych warg.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Roman Kuźniar: Atomowy zawrót głowy
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: Nie łammy nuklearnego tabu
Publicystyka
Maciej Wierzyński: Jan Karski - człowiek, który nie uprawiał politycznego cwaniactwa
Publicystyka
Paweł Łepkowski: Broń jądrowa w Polsce? Reakcja Kremla wskazuje, że to dobry pomysł
Publicystyka
Jakub Wojakowicz: Spotify chciał wykazać, jak dużo płaci polskim twórcom. Osiągnął efekt przeciwny