Badania wykazują, że wiek uczniów dopuszczających się najdrastyczniejszych przestępstw, a nawet zbrodni, się obniża. Apeluję w pierwszym rzędzie do sumień naszych elit, dla których hasło ,,Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie...” nie jest pustym frazesem, aby wreszcie podjęły to wyzwanie. Wydaje się, że chociażby w fazie początkowej mogłyby w tym pomóc zamieszczone na witrynach internetowych projekty: „Kodeks ucznia” i ,,Kodeks etyczny nauczyciela”, będące owocem kilkuletniej, bezinteresownej pracy kilkudziesięciu fachowców pod moim przewodnictwem.
Moja żona była świadkiem wydarzenia, gdy podczas jazdy tramwajem młody człowiek w kapturze pociągnął za hamulec bezpieczeństwa i z uśmiechem spokojnie opuścił pojazd. Po chwili jeden z pasażerów podszedł ostrożnie do zdezorientowanego motorniczego i rozglądając się na boki, półgłosem poinformował o przyczynie nagłego postoju. Ten uruchomił tramwaj i... wszyscy odetchnęli z ulgą.
Uważam, że sposób obecnego bicia na alarm z powodu zabójstwa policjanta można nazwać biciem piany. Opisany stan będzie się pogłębiał, jeśli MEN nie zostanie w wyniku merytorycznej debaty obarczone w istotnej mierze odpowiedzialnością za stan wychowania w polskiej szkole.
Edukacja (łac. educatio – wychowanie) to nie tylko kształcenie, ale także wychowanie! Aby uprzedzić ewentualne kontrargumenty przestrzegające przed powrotem do czasów realnego socjalizmu, dodaję, że wychowanie dla wartości nie ma nic wspólnego z indoktrynacją, a odpowiedzialność rodziców za wychowanie dziecka nie koliduje z poważnym udziałem szkoły w procesie wychowania.
To od poziomu wychowywania w szkole w dużej mierze zależy skuteczność wychowywania dzieci przez jej absolwentów stających się rodzicami.