Potrzebna jest zwięzła informacja historyczna towarzysząca emisjom filmu. Informacja nie tylko na ekranie, bo film takiej udziela, ale na afiszu, ulotce, folderze, aby można było do niej wrócić i zrozumieć sceny filmowe.
Mam 70 lat i należę do tych, co wszystko przeżyli świadomie, w prawdzie historycznej. Swoim dzieciom i wnukom opowiadam. Widzę problem rozumienia akcji filmu przez ludzi, którzy nie rozróżniają np. umundurowania niemieckiego, bolszewickiego czy peerlowskiego. Oni się tego dopiero uczą, im trzeba pomóc. A cóż dopiero widz zagraniczny!
Dzięki panu Andrzejowi Wajdzie mamy w rękach gotowy, wspaniały materiał informacyjny na temat naszej historii. Poprzez tragedię smoleńską jest na świecie okupione śmiercią całej delegacji zainteresowanie, zapotrzebowanie, wola poznania filmu „Katyń”. Nie zaniedbajmy tej tragicznej okazji do przedstawienia naszej historii światu w sposób maksymalnie zrozumiały. Dołóżmy starań, aby ta informacja mogła być głębiej przeżywana, zapamiętana.
Na przestrzeni lat powojennych, z różnych powodów, mamy wiele przemilczeń, zakłamań, oszustw historycznych. Dołóżmy starań – jako państwo – aby „Katyń” nie był postrzegany w świecie jedynie jako ciekawy, dramatyczny obraz filmowy produkcji polskiej.
—Anna Dowgiałło, Warszawa