To zdanie opozycji, która nie przejawiła dotąd zainteresowania moją pracą - powiedziała. - Zresztą o czym my mówimy, skoro pani Jakubiak, była minister, powiedziała kiedyś, że "podjęcie decyzji nic nie kosztuje". Tymczasem właśnie decyzja jest podstawą rządzenia, gdyż wszystko, co się potem dzieje jest jej następstwem. Zanim doszliśmy do władzy, przez 17 lat państwo było niedostatecznie nadzorowane, dopuszczano do niegospodarności bez konsekwencji i nikomu to nie przeszkadzało. Często działo się tak na skutek złych decyzji. Teraz wstyd się do tego przyznać, więc lepiej mówić, że moja praca jest zbędna. ?
Czyli wszystkiemu - jak zwykle - winna opozycja. A co z aferą hazardową?
Myślę, że wielu polityków, niezależnie od formacji, którą reprezentuje, ma problem z prowadzonymi w sposób nieodpowiedzialny rozmowami telefonicznymi. Brakuje im asertywności, są zależni od uwarunkowań lokalnych, chcą być postrzegani jako osoby silne, czyli takie które potrafią coś załatwić. Tymczasem poseł nie ma niczego załatwiać, ale pomagać w wyjaśnieniu spraw, ewentualnie podjąć interwencję. Nie powinien gadać bezmyślnie przez komórkę, ale raczej zaprosić petenta na dyżur poselski, poprosić o złożenie oficjalnego pisma. ?
Pitera odniosła się też do wywiadu, jakiego udzielił Mariusz Kamiński tygodnikowi "Uważam Rze".
Ten wywiad jest skandaliczny. Raz na zawsze dyskwalifikuje Kamińskiego jako człowieka służb, bo istotą tego typu pracy jest dyskrecja. On przekroczył wszelkie granice. Powinno się odebrać mu prawo dostępu do informacji niejawnych. Jego zarzuty należy zbyć milczeniem. Perfidia tego wywiadu polega na tym, że tego, co mówi nikt - poza prokuraturą - nie może zweryfikować, a w związku z tym obrona przed zarzutami jest niemożliwa. Nie wiadomo, kiedy mówi prawdę, a kiedy miesza ją z kłamstwem.