Co się dzieje z polską dyplomacją?

Jak Niemcy "wyrażają życzenie", to Polska "składa zobowiązania". O ułomnej dyplomacji rządu Donalda Tuska pisze bloger Zagłoba. Uwaga, tylko dla ludzi o mocnych nerwach...

Publikacja: 14.06.2011 11:39

Co się dzieje z polską dyplomacją?

Foto: W Sieci Opinii

Chodzi o oświadczenie "w sprawie wspierania obywateli niemieckich polskiego pochodzenia i Polaków w Niemczech oraz niemieckiej mniejszości w Polsce, zgodnie z polsko-niemieckim Traktatem o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”.

Już sam język tego dokumentu pokazuje niemal skrajnie różne traktowanie strony niemieckiej i polskiej - pisze Zagłoba. - Strona niemiecka jedynie "wyraża życzenia", gdy strona polska czyni konkretne zobowiązania. Polacy byli mordowani przez enigmatycznych "nazistów" i bliżej nieokreślone "narodowo-socjalistyczne rządy przemocy", ale Niemców prześladowała konkretna PRL (za której działania ponosi dzisiejsza Polska). Wszysto to stawia nas w całkiem innej sytuacji prawnej niż stronę niemiecką.

Zagłoba wskazuje na konkretne fragmenty artykułu.

Strona niemiecka "wyraża życzenie, by uczcić pamięć i dokonać rehabilitacji byłej mniejszości polskiej w Niemczech (...) prześladowanych i mordowanych przez nazistów". "Będzie angażowała się na rzecz umożliwienia szerszego włączenia polskich przedstawicieli w gremia doradcze miejsc pamięci, poświęconych narodowo-socjalistycznym rządom przemocy".

Natomiast strona polska podejmuje w oświadczeniu konkretne zobowiązania.

"Dokonanie analizy naukowej niedemokratycznych praktyk PRL wobec obywateli polskich narodowości niemieckiej i bezpaństwowców tej narodowości w okresie władzy komunistycznej. Wyniki analizy zostaną opublikowane"; "Utworzenie w ramach organizacji mniejszości niemieckiej komórki, która działając na bazie naukowej podjęłaby i koordynowała badania dotyczace mniejszości niemieckiej, jej historii i dziedzictwa kulturowego"; "Udzielenie wsparcia w zakresie muzealnej prezentacji oraz archiwalnego zabezpieczenia dokumentów dotyczących mniejszości niemieckiej w Polsce".

Bloger zwraca też uwagę na dysproporcje w planach dalszych rozmów między stronami. Strona polska będzie chciała omówić np. sprawę "stabilnej struktury finansowania dla organizacji polskich w Niemczech" lub "prosić o wspieranie wysiłków na rzecz uzyskania dostępu do mediów w Niemczech". Strona niemiecka chce "doskonalenia nauczycieli w zakresie nauczania języka niemieckiego", "rozszerzenia procesu nauczania o naukę historii i geografii regionu i państwa, z którego obszarem kulturowym utożsamia się mniejszość niemiecka" lub "tworzenia dwujęzycznych placówek oświatowych".

Dysproporcje rzeczywiście są widoczne. Czy sekretarz stanu w Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak, który te dokumenty współtworzył ze strony polskiej, nie zwrócił na to uwagi? Czy szef MSZ - Radosław Sikorski, tworząc dziś program polityczny Platformy, znalazł czas na zapoznanie się z tymi dokumentami?

 

 

 

Chodzi o oświadczenie "w sprawie wspierania obywateli niemieckich polskiego pochodzenia i Polaków w Niemczech oraz niemieckiej mniejszości w Polsce, zgodnie z polsko-niemieckim Traktatem o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy”.

Już sam język tego dokumentu pokazuje niemal skrajnie różne traktowanie strony niemieckiej i polskiej - pisze Zagłoba. - Strona niemiecka jedynie "wyraża życzenia", gdy strona polska czyni konkretne zobowiązania. Polacy byli mordowani przez enigmatycznych "nazistów" i bliżej nieokreślone "narodowo-socjalistyczne rządy przemocy", ale Niemców prześladowała konkretna PRL (za której działania ponosi dzisiejsza Polska). Wszysto to stawia nas w całkiem innej sytuacji prawnej niż stronę niemiecką.

Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Gruzja o krok od przepaści
Publicystyka
Ćwiek-Świdecka: Czy nauczyciele zagłosują na KO? Nie jest to już takie pewne
Publicystyka
Tomasz Grzegorz Grosse, Sylwia Sysko-Romańczuk: Gminy wybiorą 3 maja członków KRS, TK czy RPP? Ochrona przed progresywnym walcem
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Tusk przerwał Trzeciej Drodze przedstawianie kandydatów na wybory do PE
Publicystyka
Annalena Baerbock: Odważna odpowiedzialność za wspólną Europę
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił