Wojciech Czuchnowski atakuje Bronisława Wildsteina

Publicysta "Rzeczpospolitej" Bronisław Wildstein opisał dwuznaczność powrotu Krzysztofa Piesiewicza do Senatu. Jego tekst wywołał falę nienawiści na ul. Czerskiej

Publikacja: 22.07.2011 16:43

Wojciech Czuchnowski atakuje Bronisława Wildsteina

Foto: W Sieci Opinii

W dziedzienie kreowania autorytetów moralnych "GW" jest niekwestionowanym mistrzem. To ona wyznacza bieżące trendy w tej materii i boleśnie każe tych, którzy podważają jej sądy.

Bronisław Wildstein w swoim materiale starał się pokazać problem Krzysztofa Piesiewicza i i hołdy, jakie z okazji startu w wyborach do Senatu przyjmuje on od salonowych mediów.

W sprawie Krzysztofa Piesiewicza wszystko jest dwuznaczne. Dziennikarze często są upominani, aby się nią za bardzo nie zajmowali, gdyż w ten sposób stają się wspólnikami szantażystów. Cóż jednak zrobić, kiedy to sama ofiara koniecznie chce o sobie przypominać, z własnej woli wędruje na okładki tygodników i do wszelkich możliwych mediów oraz – przede wszystkim – zdecydowała się wziąć udział w wyborach do Senatu. (...) Janina Paradowska zdążyła zapowiedzieć, że będzie na niego głosować. Przecież istotą III RP jest uznanie, że ludziom z jej elit ("autorytetom") wolno wszystko i nic nie może ich skompromitować. Wywiad Lisa poprzedzony wstępniakiem, w którym naczelny tłumaczy swoim czytelnikom, jak należy go czytać, jest pod tym względem niezwykle poglądowy. Naczelny "Wprost" przechodzi do porządku dziennego nad wszelkimi niekonsekwencjami czy wręcz głupstwami, które z niebywałą egzaltacją wciska mu rozmówca. W pewnym momencie jednak odzywa się w nim czujność. Piesiewicz opowiada, że jeden z szantażystów powoływał się: "na dwóch wysokiej rangi hierarchów kościelnych. Więcej, wyjmuje z torby gratulacje od nich, książki z dedykacjami".

W odpowiedzi na artykuł Wildsteina "GW" publikuje tekst Wojciecha Czuchnowskiego.

W "Rzeczpospolitej" Bronisław Wildstein pastwi się nad Krzysztofem Piesiewiczem, który otrząsnąwszy się po skandalu obyczajowym sprzed dwóch lat, deklaruje że będzie startował w wyborach do Senatu, by poddać się ocenie wyborców. (...) Wildstein, postanowił, że do ogranego już zestawu zarzutów dorzuci rys nowy, którym wyróżni się z nudnawego chóru. Przypomniał życiową tragedię Piesiewicza - śmierć matki, zamordowanej w 1989 r. przez nieznanych sprawców. Ta sprawa jest jedną z traum Piesiewicza. Matka związana była samozaciskającą się pętlą, podobną do tej, jaką skrępowano księdza Jerzego Popiełuszkę (senator był oskarżycielem posiłkowym w procesie jego zabójców). Podsumowując ten wątek Wildstein stwierdza: "Pomimo przypominania o tej tragedii nie są znane żadne przedsięwzięcia Piesiewicza w celu jej wyjaśnienia". Nie wiem, skąd Wildstein ma taką wiedzę. Nie wiem, kto mu dał prawo do oceniania najbardziej delikatnych uczuć i działań człowieka po tragicznej stracie matki. Ale swoją podłą sugestią pokazał głębię arogancji człowieka, który uważa, że to właśnie jemu wszystko wolno.

To się nazywa logika w stylu "GW", która już od dawna przekracza granicę dobrego smaku. Wszystko, aby zepchnąć oponentów do narożnika plugawców i ciemnogrodzkich karykatur. Widać, że sztuka czytania ze zrozumieniem obca jest nie tylko tegoroczym maturzystom. Redaktorzy z ul. Czerskiej, może czas wrócić do szkół?

W dziedzienie kreowania autorytetów moralnych "GW" jest niekwestionowanym mistrzem. To ona wyznacza bieżące trendy w tej materii i boleśnie każe tych, którzy podważają jej sądy.

Bronisław Wildstein w swoim materiale starał się pokazać problem Krzysztofa Piesiewicza i i hołdy, jakie z okazji startu w wyborach do Senatu przyjmuje on od salonowych mediów.

Pozostało 88% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości