Andrzej Wajda: W Polsce brakuje szlachetnej lewicy

Andrzej Wajda zastanawia się, jak zmieniła się Polska i polska polityka

Publikacja: 18.08.2011 20:04

Andrzej Wajda: W Polsce brakuje szlachetnej lewicy

Foto: W Sieci Opinii

Reżyser zapytany o zmiany powiedział:

Marnie się zmieniliśmy... Zmartwiłem się, że ponad 35 proc. z nas nie wie, na kogo głosować. To był czas potrzebny do tego, abyśmy stali się bardziej społeczeństwem obywatelskim. Dlaczego tak się nie stało? Pięć lat niemieckiej okupacji, wojny, a potem Polska Ludowa. Ludzie ratowali się swoim własnym rozumem, swoją własną przedsiębiorczością, robili coś na własną rękę... Ten egoizm jest w nas dalej i dobrze byłoby się z niego wyleczyć.

Wajda twierdzi, że moglibyśmy stworzyć Partię Niezdecydowanych:

Sytuacja, w której społeczeństwo nie wie, na kogo głosować, jest niedopuszczalna. Jeżeli nie wie, to trzeba stworzyć taką partię, na którą zechce oddać swój głos. Jeśli 35 proc. nie może się zdecydować, to może stworzyć własną partię? Partię Niezdecydowanych.

Na temat nowych partii politycznych:

Najwidoczniej jest jakaś prawidłowość... Albo-albo. Brakuje nam jednak lewicy. Gdyby PPS nie połączył się z PPR-em w 1948 roku, z pewnością wszyscy zapisalibyśmy się do PPS-u. PPS to był Marszałek Piłsudski oraz inni szlachetni, wspaniali ludzie, którzy zginęli za sprawę. Z chwilą, kiedy obie partie się połączyły, pochłonęły je tzw. interesy Związku Radzieckiego. Były próby wskrzeszenia PPS-u, ale bez rezultatu. 

Wajda żałuje, że w Polsce nie ma "szlachetnej lewicy":

Gdyby istniała właśnie taka szlachetna lewica, z polskimi tradycjami, a nie tylko pozostałość po poprzednim systemie... Nie twierdzę, że nie ma tam ludzi inteligentnych, mądrych, którzy chcą dobrze dla kraju. Ale wlecze się coś za nimi. To prawdopodobnie sprawiło, że partia będąca przez chwilę przy władzy, znalazła się na marginesie.

Andrzej Wajda przyznał, że jego największym marzeniem jest zrobienie filmu o Lechu Wałęsie, w którym chciałby przedstawić go jako prawdziwego bohatera. Mamy obawy, że reżyser chce raczej wykuć pomnik niż nakreślić autentyczny portret Wałęsy.

Reżyser zapytany o zmiany powiedział:

Marnie się zmieniliśmy... Zmartwiłem się, że ponad 35 proc. z nas nie wie, na kogo głosować. To był czas potrzebny do tego, abyśmy stali się bardziej społeczeństwem obywatelskim. Dlaczego tak się nie stało? Pięć lat niemieckiej okupacji, wojny, a potem Polska Ludowa. Ludzie ratowali się swoim własnym rozumem, swoją własną przedsiębiorczością, robili coś na własną rękę... Ten egoizm jest w nas dalej i dobrze byłoby się z niego wyleczyć.

Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Sztaby wyborcze przed dylematem, czy już spuszczać bomby na rywali
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne