Ryszard Legutko: Najłatwiej jest rządzić siłą i strachem

Europoseł PiS w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” z zaniepokojeniem mówi o panującej w polskiej polityce grotesce i błazenadzie. Według prof. Ryszarda Legutki władza wykorzystuje tę atmosferę

Publikacja: 28.11.2011 12:31

Ryszard Legutko: Najłatwiej jest rządzić siłą i strachem

Foto: W Sieci Opinii

Zapytany o współczesną scenę polityczną, Legutko komentuje:

Te błazenady, decyzje wyglądające na kpinę, demonstracyjne „wszystko nam wolno”, to właśnie wynik zdegenerowania wspólnoty. Taka buta władzy jest możliwa tylko wtedy, gdy większość wyborców do żadnej wspólnoty nie należy i są zbiorem atomów, których nic ponad statystyką nie łączy. Takim zbiorem najłatwiej rządzić siłą i strachem. Władza to doskonale rozumie.

Na temat środowisk lewicowych:

Zgodnie z istniejącym w tej chwili w Polsce układem władzy wszystko wskazuje na to, że promocja lewactwa, zaczytywanie się w Leninie i pałowanie na ulicach dowodzą umiłowania wolności, promocja patriotyzmu to kryminogenna zadyma. Nas to oburza, ale jesteśmy, niestety, w mniejszości.

Europoseł komentuje słowa polityków PO, którzy mówili, że PiS znajduje się na „peryferiach Europy”:

Platforma jest w największej europejskiej frakcji parlamentarnej, gdzie nie ma absolutnie nic do powiedzenia. W sprawach międzynarodowych decydują inni, ale Tusk uśmiecha się mając poczucie, że tkwi w centrum.

Legutko mówi o przyszłości Europy:

W obliczu kryzysu Europa idzie ku kolejnej traktatowej zmianie swojego kształtu, być może najgłębszej, najpoważniej ingerującej w interesy poszczególnych państw. Zmiana ta wyzwoli swoistą dynamikę, której skutku nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Może ona doprowadzić do upadku Unii i powrotu do modelu wspólnoty wyłącznie gospodarczej. Na pewno zmiany odbędą się bez udziału polskiego rządu i to jest w tej chwili realne zagrożenie.

O rozłamie w PiS:

Nie potrafię doszukać się jakichkolwiek innych przyczyn i motywacji, niż kwestie ambicjonalne. Kolejna grupka z PiS, która uległa grzechowi pychy i zostanie za to, tak jak w poprzednich wypadkach, ukarana przez wyborców marginalizacją. Nasi wyborcy, niezależnie od zróżnicowanej oceny ostatnich wydarzeń, czy zamętu w ich interpretacji, cenią jedność prawicy i mają zaufanie do Jarosława Kaczyńskiego, który od ponad dwudziestu lat trafnie diagnozuje naszą rzeczywistość.

Zapytany o współczesną scenę polityczną, Legutko komentuje:

Te błazenady, decyzje wyglądające na kpinę, demonstracyjne „wszystko nam wolno”, to właśnie wynik zdegenerowania wspólnoty. Taka buta władzy jest możliwa tylko wtedy, gdy większość wyborców do żadnej wspólnoty nie należy i są zbiorem atomów, których nic ponad statystyką nie łączy. Takim zbiorem najłatwiej rządzić siłą i strachem. Władza to doskonale rozumie.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości