Zapytany o współczesną scenę polityczną, Legutko komentuje:
Te błazenady, decyzje wyglądające na kpinę, demonstracyjne „wszystko nam wolno”, to właśnie wynik zdegenerowania wspólnoty. Taka buta władzy jest możliwa tylko wtedy, gdy większość wyborców do żadnej wspólnoty nie należy i są zbiorem atomów, których nic ponad statystyką nie łączy. Takim zbiorem najłatwiej rządzić siłą i strachem. Władza to doskonale rozumie.
Na temat środowisk lewicowych:
Zgodnie z istniejącym w tej chwili w Polsce układem władzy wszystko wskazuje na to, że promocja lewactwa, zaczytywanie się w Leninie i pałowanie na ulicach dowodzą umiłowania wolności, promocja patriotyzmu to kryminogenna zadyma. Nas to oburza, ale jesteśmy, niestety, w mniejszości.
Europoseł komentuje słowa polityków PO, którzy mówili, że PiS znajduje się na „peryferiach Europy”: