Kaczyński: Sikorski przed Trybunał Stanu, nie chcemy Polski półkolonialnej

Jarosław Kaczyński uważa, że Radosław Sikorski propozycjami sformułowanymi w berlińskim przemówieniu złamał Konstytucję RP. Zapowiada wniosek o postawienie szefa MSZ przed Trybunałem Stanu

Publikacja: 29.11.2011 15:24

Kaczyński: Sikorski przed Trybunał Stanu, nie chcemy Polski półkolonialnej

Foto: W Sieci Opinii

To jest wypowiedź, która wyraźnie stwierdza, że Polska decyduje się być członem federacji, a więc przestać być państwem suwerennym. To złamanie konstytucji w sposób niesłychanie wręcz drastyczny. (…) Minister Sikorski nie miał żadnych podstaw ani konstytucyjnych, ani ustawowych, żeby tego rodzaju tezy sformułować. Nie miał żadnych podstaw, by ofiarować Niemcom przywództwo w Unii Europejskiej, z tego względu, że nawet bez tych propozycji dalej idących, to jest oferowanie Polsce pozycji podrzędnej, pozycji, którą mieliśmy przez dziesięciolecia. Nie na tym polegają cele polskiej polityki zagranicznej, by powracać do sytuacji sprzed 1989 r.

Zdaniem Kaczyńskiego konsekwencje realizacji planu Sikorskiego są łatwe do przewidzenia:

Doświadczenia w stosunkach polsko-niemieckich wskazują bardzo wyraźnie, jak to wygląda. Niemcy w żadnej ważnej sprawie nie ustępują i wszędzie bezwzględnie realizują swoje interesy. Zarówno – te zewnętrzne – choćby sprawa rurociągu północnego, jak i wewnętrzne – choćby sprawa „widocznego znaku” [Eriki Steinbach – red.], ale także mniejszości polskiej w Niemczech, dzieci tam wychowywanych.

Jest mnóstwo takich przykładów, że Niemcy nie idą na żadne ustępstwa nawet takie o charakterze kurtuazyjnym. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę. Trudno, żeby polski minister spraw zagranicznych czegoś takiego nie wiedział. Że nie wiedział, na co naraża Polskę, wygłaszając tego rodzaju przemówienie.

Kaczyński zapowiedział złożenie wniosku o podstawieniu Sikorskiego przed Trybunałem Stanu, choć jak zaznaczył:

My oczywiście wiemy, że jest to instytucja skrajnie upolityczniona (…), niemniej moim obowiązkiem jako posła, który składał przysięgę, jest to zrobić.

Prezes PiS uważa także, że nie bez kozery Donald Tusk nie poruszył kwestii polityki zagranicznej podczas expose, bo w pełni pozostawił ją Radosławowi Sikorskiemu.

Republika autonomiczna to jest mniej niż człon federacji. (…) To w żadnym wypadku nie jest niepodległość. Dla mnie i dla ludzi z mojego otoczenia, dla ludzi, wśród których się wychowałem, jest to oczywistość, że Polska powinna być krajem niepodległym. A jeśli już do kogoś to nie przemawia, to jest jeszcze wyraźny zapis konstytucji i takich zapisów nie wolno łamać, nawet jeśli miało się nieszczęście ukształtować w innym środowisku.

(...) Minister się nie pofatygował, żeby przedstawić tego rodzaju tezy w Polsce, a przedstawił je w Berlinie. Niemiecki minister spraw zagranicznych się z tego bardzo cieszy, na jego miejscu być może i inni by się cieszyli. Z polskiego punktu wiedzenia to jest sytuacja zupełnie nie słychana. Chcę jasno powiedzieć, że my się temu jasno sprzeciwiamy. 

To jest stawka na przywództwo Niemiec i podporządkowanie Polski. Proszę pamiętać, że Unia Europejska, a wcześniej EWG, były konstruowane na zasadzie takiej (…), że państwa są sobie naprawdę równe (...). Od tej zasady w pewnym momencie zaczęto odchodzić, ale to nie oznacza, że mamy przyjąć zasadę hegemonii.

Jarosław Kaczyński dodał:

To przemówienie ma dwie warstwy. Perspektywiczną – tu jest odwołanie się do zasady federacji – i tu jest odwołanie do Stanów Zjednoczonych. Proszę wybaczyć, ale Stany Zjednoczone są federacją, a nie zespołem suwerennych państw. (…) Drugą jest ta deklaracja: stańmy na baczność przed Niemcami. My odrzucamy to przemówienie na obydwu poziomach. (…)  To nie jest tylko kwestia relacji polsko–niemieckich, ale i stosunków w całej Unii Europejskiej. Jeżeliby doszło do rodzaju tego typu rozwiązań, to interesy Polski zawsze będą traktowane jako trzecio- czy czwartorzędne. Nasza sytuacja będzie sytuacją kraju półkolonialnego.

Tu jest w Polsce bardzo zasadniczy podział. My chcemy Polski niepodległej, Polaków pewnych siebie, a nie Polaków wystraszonych, gotowych pracować w warunkach na poły niewolniczych, czy w tych różnych obozach, o których można przeczytać w polskich mediach.

Podczas konferencji poinformowano, że Mariusz Błaszczak złożył u marszałek Ewy Kopacz wniosek o zwołanie nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, na którym wyjaśnienia miałby złożyć Donald Tusk. Kaczyński zapowiedział także, że PiS poprze także wniosek „Solidarnej Polski” o odwołanie szefa MSZ.

Do słów Kaczyńskiego kwestii odniósł się szef MSZ - Radosław Sikorski podczas konferencję prasowej:

Tak jak w starym kawale – Jarosławowi Kaczyńskiemu wszystko kojarzy się z jednym. 

I zapewniał:

Miejsce mojego wystąpienia wybrałem świadomie, tak żeby zostało usłyszane. I zostało wysłuchane. Przemówienie było szeroko konsultowane. Główne ośrodki władzy miały je, zanim je przedstawiłem.

To jest wypowiedź, która wyraźnie stwierdza, że Polska decyduje się być członem federacji, a więc przestać być państwem suwerennym. To złamanie konstytucji w sposób niesłychanie wręcz drastyczny. (…) Minister Sikorski nie miał żadnych podstaw ani konstytucyjnych, ani ustawowych, żeby tego rodzaju tezy sformułować. Nie miał żadnych podstaw, by ofiarować Niemcom przywództwo w Unii Europejskiej, z tego względu, że nawet bez tych propozycji dalej idących, to jest oferowanie Polsce pozycji podrzędnej, pozycji, którą mieliśmy przez dziesięciolecia. Nie na tym polegają cele polskiej polityki zagranicznej, by powracać do sytuacji sprzed 1989 r.

Pozostało 86% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości