Donald Tusk: Byłbym szczęśliwym człowiekiem, gdybym wiedział, jaka jest przyszłość UE

Przed debatą w Sejmie na temat przyszłości Unii Europejskiej premier Tusk wygłosił swoje przemówienie. Po nim ma nastąpić debata, na którą przewidziano w sumie 10 godzin

Publikacja: 15.12.2011 13:01

Donald Tusk: Byłbym szczęśliwym człowiekiem, gdybym wiedział, jaka jest przyszłość UE

Foto: W Sieci Opinii

Nie spotkałem nikogo w stolicach europejskich, kto miałby dzisiaj 100-procentową pewność, kiedy jest pytany o przyszłość UE. Byłbym szczęśliwym człowiekiem, gdybym był w 100 proc. pewien, jak brzmi odpowiedź na zadane w informacji pytanie - jaka jest przyszłość Unii Europejskiej.

Nie mam żadnych wątpliwości, że nie sposób zachować stanu sprzed kryzysu. Za dużo się stało, za dużo się stanie w najbliższych miesiącach, zbyt wielkie interesy publiczne, narodowe, europejskie, finansowe zostały naruszone, czy wręcz przewrócone w czasie kryzysu, którego końca nikt nie widzi w tej chwili.

W czasie ostatnich kilku miesięcy widać wyraźnie, że Unia Europejska w swoich mechanizmach politycznych i ustrojowych działa dzisiaj inaczej niż przed kryzysem. Uważam, że Unia zmienia się na naszych oczach, tylko że na razie nie jest to uporządkowana i jednolita wiązka decyzji, pod którą można by się z czystym sumieniem podpisać, albo powiedzieć „no pasaran”, nie zgadzamy się, nie przejdzie ten nowy projekt. UE działa inaczej niż przed kryzysem.

UE zmienia się na naszych oczach. Nikt do końca jeszcze nie wie, jakie będą zmiany, ale chcielibyśmy uczestniczyć w tych zmianach. (...) Jeśli chcemy być w UE, to nie możemy abstrahować od tego, że w UE działają inne siły, a nasz głos nie jest dominujący i w najbliższym czasie nie będzie dominujący.

Gdy w czasie wystąpienia premiera politycy opozycji zaczęli je komentować, Tusk powiedział:

Śmiało, śmiało, nie krępujcie się państwo. Jeszcze można pokrzyczeć. Do tego zdążyliśmy się przyzwyczaić w Polsce, że potraficie wznosić wyłącznie okrzyki. Przykro mi, że Europę zaczęliście do tego przyzwyczajać.

Bronisław Komorowski skomentował występienie Donalda Tuska:

W Polsce trzeba rozmawiać, dyskutować i spierać się o najważniejsze sprawy, takie jak miejsce Polski w procesach, które na naszych oczach zmieniają Unię Europejską. Pytanie, czy dojrzeliśmy jako parlament, żeby toczyć taką debatę. Tutaj mam poważne wątpliwości.

Stanowisko PiS przestawiła Anna Fotyga, co zostało przez niektórych skrytykowane na Twitterze.

Łukasz Warzecha:

No to PiS, wysyłając na trybunę Fotygę, staje na wysokości zadania. To jeszcze lepsze posunięcie niż marsz z 13 grudnia.

Marek Magierowski:

Świetny pomysł z wystawieniem do boju Fotygi. To ona ma dzisiaj szanse stać się polskim Milibandem.

Eryk Mistewicz:

Znakomite hasło wyborcze: "Platforma zgodziła się na reversed majority w montażu prawno-międzynarodowym!"

Posłanka Anna Fotyga mówiła:

W świetle tego, z czym mieliśmy do czynienia w latach 2005 – 2010 w stosunku do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, pan premier nie ma prawa wygłaszać z tej trybuny tego typu wyroków. Nie ma wątpliwości, że od czasu, kiedy Polska stała się rzecznikiem Rosji w Unii Europejskiej, wpisaliśmy się w nurt przeciwnego myślenia z naszymi dotychczasowymi partnerami.

Jarosław Kaczyński powiedział dziennikarzom w Sejmie:

Donald Tusk miał przedstawić perspektywę UE. Nic w istocie w tej sprawie nie powiedział, tylko atakował opozycję. To jest sposób sprawowania władzy, który nie ma nic wspólnego z meritum.

Nie spotkałem nikogo w stolicach europejskich, kto miałby dzisiaj 100-procentową pewność, kiedy jest pytany o przyszłość UE. Byłbym szczęśliwym człowiekiem, gdybym był w 100 proc. pewien, jak brzmi odpowiedź na zadane w informacji pytanie - jaka jest przyszłość Unii Europejskiej.

Nie mam żadnych wątpliwości, że nie sposób zachować stanu sprzed kryzysu. Za dużo się stało, za dużo się stanie w najbliższych miesiącach, zbyt wielkie interesy publiczne, narodowe, europejskie, finansowe zostały naruszone, czy wręcz przewrócone w czasie kryzysu, którego końca nikt nie widzi w tej chwili.

Pozostało 81% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości