O planowanych reformach Donalda Tuska Ryszard Bugaj mówi:
Jestem sceptyczny, jeśli chodzi o pomysł zejścia z deficytem poniżej 3 procent. Po pierwsze uważam, że jest to bardzo mało prawdopodobne, a po drugie nie jestem przekonany, czy należałoby to wykonać. Obawiam się, że jeśli Europa wchodzi w okres, w najlepszym razie, powolnego wzrostu, to my musimy znacznie bardziej polegać na popycie wewnętrznym, bo ten zewnętrzny będzie podlegać ograniczeniom.
My mamy ciągle, na szczęście, własny pieniądz, tym niemniej bałbym się ostrych kroków, które prowadziłyby do zmniejszenia deficytu. To jest - przynajmniej w krótkim okresie - czynnik recesyjny.
Bugaj komentuje słabnięcie złotego i możliwość wyrzucenia budżetu do kosza:
Takie ryzyko istnieje. Dlatego sądzę, że nie ma tutaj miejsca na politykę, którą proponuje na przykład Leszek Balcerowicz - postulującą objęcie jednej drogi. My musimy balansować między zagrożeniami, które są związane z niezrównoważonymi finansami publicznymi, a z drugiej strony musimy się liczyć z tym, że jeśli spróbujemy uderzyć w sanację finansów publicznych, to zarżniemy wzrost. Trzeba szukać ścieżki równowagi. To jest trudne, ale innej drogi nie widzę.