Reklama
Rozwiń

Ryszard Bugaj: Dziś musimy balansować między zagrożeniami

Kiedy kryzys zapuka do naszych drzwi? Ekonomista i były lider Unii Pracy w rozmowie z portalem money.pl analizuje gospodarczą i ekonomiczną sytuację w kraju

Publikacja: 15.12.2011 13:18

Ryszard Bugaj: Dziś musimy balansować między zagrożeniami

Foto: W Sieci Opinii

O planowanych reformach Donalda Tuska Ryszard Bugaj mówi:

Jestem sceptyczny, jeśli chodzi o pomysł zejścia z deficytem poniżej 3 procent. Po pierwsze uważam, że jest to bardzo mało prawdopodobne, a po drugie nie jestem przekonany, czy należałoby to wykonać. Obawiam się, że jeśli Europa wchodzi w okres, w najlepszym razie, powolnego wzrostu, to my musimy znacznie bardziej polegać na popycie wewnętrznym, bo ten zewnętrzny będzie podlegać ograniczeniom.

My mamy ciągle, na szczęście, własny pieniądz, tym niemniej bałbym się ostrych kroków, które prowadziłyby do zmniejszenia deficytu. To jest - przynajmniej w krótkim okresie - czynnik recesyjny.

Bugaj komentuje słabnięcie złotego i możliwość wyrzucenia budżetu do kosza:

Takie ryzyko istnieje. Dlatego sądzę, że nie ma tutaj miejsca na politykę, którą proponuje na przykład Leszek Balcerowicz - postulującą objęcie jednej drogi. My musimy balansować między zagrożeniami, które są związane z niezrównoważonymi finansami publicznymi, a z drugiej strony musimy się liczyć z tym, że jeśli spróbujemy uderzyć w sanację finansów publicznych, to zarżniemy wzrost. Trzeba szukać ścieżki równowagi. To jest trudne, ale innej drogi nie widzę.

Reklama
Reklama

Czy 2012 rok zaczniemy ze złymi czy dobrymi podstawami dla gospodarki?

Na tle Europy są one nadal pomyślne. Natomiast myślę jednocześnie, że ciągle się pogarszają. (...) To, z czego żyliśmy do tej pory, w dużym stopniu zależało od nastawienia psychologicznego ludzi przekonanych, że jest dobrze i dobrze będzie. Natomiast jak pada cień niepokoju, że będzie źle, to ludzie rewidują swoje zachowania na ogół mocniej oszczędzając.

O planowanych reformach Donalda Tuska Ryszard Bugaj mówi:

Jestem sceptyczny, jeśli chodzi o pomysł zejścia z deficytem poniżej 3 procent. Po pierwsze uważam, że jest to bardzo mało prawdopodobne, a po drugie nie jestem przekonany, czy należałoby to wykonać. Obawiam się, że jeśli Europa wchodzi w okres, w najlepszym razie, powolnego wzrostu, to my musimy znacznie bardziej polegać na popycie wewnętrznym, bo ten zewnętrzny będzie podlegać ograniczeniom.

Reklama
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama