Ja sobie to podzieliłem na kilka takich grup. Tzn. były wystąpienia, mam problem czy na poziomie żłobka czy przedszkola, bardziej przedszkola, bo żłobek jest mniej dyskursywny jednak... Na poziomie przedszkola był profesor nauk biologicznych Stefan Niesiołowski - to było plucie do kompotu, taka dziecinada. Druga grupa to były gimnazjalne wystąpienia - takie poprawne wypracowania, gdzie próbowano coś tam powiedzieć. W tej grupie był Grzegorz Schetyna, który mnie kompletnie rozczarował miałkością. Cała reszta to była przerwa szkolna - tornistry, ogryzki, kopanie po kostkach i ciągnięcie za włosy.
Rafał Ziemkiewicz:
Ilekroć rozmawiało się z ministrem Sikorskim i poprzednimi ministrami, to zawsze mowa była taka, że nasz priorytet w UE jest taki, żeby w Unii była silna Bruksela. My z Brukselą będziemy grać. Teraz minister Sikorski w Berlinie powiedział coś dokładnie odwrotnego.
Andrzej Stankiewicz:
Nie zgodzę się z panem, bo jest jeszcze gorzej. To co mówił Sikorski w Berlinie, nie było złą ideą, on niepotrzebnie użył słowa „federacja”. Ja bym wystąpienia Sikorskiego bronił co do pewnej idei, inna rzecz, że ona kompletnie nie została zrealizowana, jeśli chodzi o cele polityczne.
Rafał Ziemkiewicz: