W „Antysaloniku” Ziemkiewicza - o dziecinadzie w polityce

Jak co tydzień w „Antysaloniku” Rafała Ziemkiewicza publicysta "Uważam Rze" wraz z gośćmi - Stanisławem Janeckim i Andrzejem Stankiewiczem dyskutują z humorem o polskiej i światowej polityce

Publikacja: 17.12.2011 12:26

W „Antysaloniku” Ziemkiewicza - o dziecinadzie w polityce

Foto: W Sieci Opinii

Rafał Ziemkiewicz:

Temat jeden, ale w różnych odsłonach. Zacznijmy od sejmowej debaty, czy było tam coś ciekawego?

Andrzej Stankiewicz:

Ja byłem wczoraj w Sejmie i mało posłów było na sali. Po wystąpieniach premiera, po wystąpieniach klubu, przestało to kogokolwiek interesować - to ewidentnie było zrobione pod media. Czy to było ciekawe? Jednak wtórne. Główna debata o Polskę przetoczyła się po wystąpieniu Sikorskiego.

Stanisław Janecki:

Ja sobie to podzieliłem na kilka takich grup. Tzn. były wystąpienia, mam problem czy na poziomie żłobka czy przedszkola, bardziej przedszkola, bo żłobek jest mniej dyskursywny jednak... Na poziomie przedszkola był profesor nauk biologicznych Stefan Niesiołowski - to było plucie do kompotu, taka dziecinada. Druga grupa to były gimnazjalne wystąpienia - takie poprawne wypracowania, gdzie próbowano coś tam powiedzieć. W tej grupie był Grzegorz Schetyna, który mnie kompletnie rozczarował miałkością. Cała reszta to była przerwa szkolna - tornistry, ogryzki, kopanie po kostkach i ciągnięcie za włosy.

Rafał Ziemkiewicz:

Ilekroć rozmawiało się z ministrem Sikorskim i poprzednimi ministrami, to zawsze mowa była taka, że nasz priorytet w UE jest taki, żeby w Unii była silna Bruksela. My z Brukselą będziemy grać. Teraz minister Sikorski w Berlinie powiedział coś dokładnie odwrotnego.

Andrzej Stankiewicz:

Nie zgodzę się z panem, bo jest jeszcze gorzej. To co mówił Sikorski w Berlinie, nie było złą ideą, on niepotrzebnie użył słowa „federacja”. Ja bym wystąpienia Sikorskiego bronił co do pewnej idei, inna rzecz, że ona kompletnie nie została zrealizowana, jeśli chodzi o cele polityczne.

Rafał Ziemkiewicz:

Klapę tego wszystkiego przedstawia rząd jako sukces swojej strategii. Alternatywa jest taka, że rzucamy pieniądze na ratowanie strefy euro, a w zamian dostajemy unię fiskalną. Ta unia fiskalna dla nas to jest morderstwo, bo dostosowanie polskich podatków do podatków zachodnioeuropejskich oznacza zarżnięcie polskiej gospodarki tępym nożem.

Stanisław Janecki:

Debata publiczna jest postawiona na fałszywym poziomie. Dlaczego wystąpienie Sikorskiego i cały ten szczyt były niebezpieczne? Dlatego, że w obliczu kryzysu dzieją się rzeczy, które mogą zmienić całą strukturę Unii Europejskiej i one ją zmienią. (...) Ten cały projekt Radosław Sikorski i Donald Tusk traktują naiwnie z tego powodu, że oni nie rozumieją mechanizmów gospodarczych. To doprowadzi do tego, że będziemy mieli wydmuszkę Unii Europejskiej.

Rafał Ziemkiewicz:

Temat jeden, ale w różnych odsłonach. Zacznijmy od sejmowej debaty, czy było tam coś ciekawego?

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem