Jak pisze dziennik.pl:
Mimo deklaracji resortu transportu o zamrożeniu inwestycji kwota może dalej rosnąć. Na przeprowadzenie wstępnych analiz zleconych hiszpańskiej firmie doradczej i projektowej poszło już ok. 25 mln zł, przy czym koszty te w 2012 r. mogą się podwoić, bo całkowita wartość kontraktu wynosi 49 mln zł.
Ale nad szybkimi kolejami pracują także w PKP. W Centrum Kolei Dużych Prędkości, komórce PKP, w ciągu dwóch lat zatrudniono 42 pracowników, którymi kieruje sześciu dyrektorów. W 2011 r. wszystkie pensje pochłoną 3,6 mln zł, a łączne koszty utrzymania jednostki – 5 mln zł. To dane nieoficjalne uzyskane przez „DGP”, bo Ministerstwo Transportu odmówiło podania kwot.
Z kolei serwis nakolei.pl informuje:
Jeszcze nie opadł kurz po odtrąbieniu przez ministra Nowaka sukcesu z wprowadzeniem nowego rozkładu jazdy, a tu już niemiła niespodzianka. Okazuje się, że normalność nie trwała długo, a sterowanie ręczne zawsze kończy się porażką, bo jak się okazuje od 9 stycznia 2012 roku minister przygotował zmianę nowego rozkładu jazdy, którą sam firmował 11 grudnia 2011.