Reklama

Łukasz Warzecha o Bronisławie Komorowskim: To prezydentura na trójkę

Publicysta "Faktu" dołączył do grona komentujących dwa lata prezydentury Bronisława Komorowskiego. Dlaczego Łukasz Warzecha wystawił prezydentowi 3 z minusem?

Publikacja: 06.08.2012 19:24

Łukasz Warzecha o Bronisławie Komorowskim: To prezydentura na trójkę

Foto: W Sieci Opinii

Z całą pewnością Bronisław Komorowski, po pierwszym, nieszczęśliwym okresie wpadek, dość dobrze „wyrobił się”, odnalazł w swojej funkcji, co oczywiście nie oznacza, że dobrze ją wypełnia. Powiedziałbym jednak, że w sensie politycznym wypełnia ją umiejętnie. Im bardziej jest umiejętny w tym co robi, tym większy problem stanowi dla Donalda Tuska. Nie mam wątpliwości co do tego, że przyklepując tę kandydaturę Tusk miał nieco inny plan. Sądził, że Komorowski będzie na tyle słabym prezydentem, że nie będzie mu zagrażał. 

Warzecha pisze zgryźliwie:

Zebranie wokół siebie starych, także w sensie wiekowym, ubeków to nie jest stworzenie specjalnie dynamicznego politycznie środowiska. Komorowski mógłby mieć większe wpływy, gdyby się jeszcze bardziej postarał. Ale też dopiero minęły dwa lata, zostało mu jeszcze sporo czasu, aby nadrobić zaległości.

I wystawia ocenę:

Jak Bronisław Komorowski wypełnia swoją rolę z punktu widzenia państwa? Odpowiedziałbym, że poprawnie, czyli dostatecznie. A nawet na 3 z minusem. (...) Cały czas mam w pamięci jego wizytę w Waszyngtonie – to było jedno z najbardziej nieumiejętnie wykorzystanych spotkań ze względu na ówczesną indolencję Komorowskiego. Być może dziś zachowałby się już inaczej, ale pytanie, czy miałby coś konkretnego do powiedzenia. Oczywiście, w tych dwóch latach prezydentury zdarzały się pozytywne przebłyski, ale trudno przypisać je dobrej woli Komorowskiego. Raczej – chęci odróżnienia się, czy ustawienia na pozycji neutralnej. Jako przykład mogę tu podać skorzystanie przez prezydenta z prawa łaski w przypadku Jerzego Jachowicza.

Reklama
Reklama

Kończy komentarz słowami:

Reasumując, to prezydentura na trójkę. Nie jest wybitna, ale w ostatnim czasie Komorowski unikał jakiś większych wpadek. Nie mam natomiast wątpliwości, co do tego, po której stronie politycznej jest prezydent Bronisław Komorowski. Ale ma do tego prawo, w końcu jest politykiem.

Z całą pewnością Bronisław Komorowski, po pierwszym, nieszczęśliwym okresie wpadek, dość dobrze „wyrobił się”, odnalazł w swojej funkcji, co oczywiście nie oznacza, że dobrze ją wypełnia. Powiedziałbym jednak, że w sensie politycznym wypełnia ją umiejętnie. Im bardziej jest umiejętny w tym co robi, tym większy problem stanowi dla Donalda Tuska. Nie mam wątpliwości co do tego, że przyklepując tę kandydaturę Tusk miał nieco inny plan. Sądził, że Komorowski będzie na tyle słabym prezydentem, że nie będzie mu zagrażał. 

Reklama
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Prezydent czy nieprezydent? Śmiech przez łzy
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Andrzej Duda mógł być polskim Juanem Carlosem
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama