Andrzej Gelberg w blogu „Kwestia smaku” prowadzonym w portalu salon24.pl pisze jednoznacznie:
To, że roku 1989 dożyliśmy cudu niepodległości złożyło się wiele elementów (niewydolność gospodarcza i technologiczna systemu komunistycznego, Jan Paweł II, „Solidarność”, zdecydowana polityka Ronalda Reagana), ale bezspornie swoją małą, ale znaczącą cegiełkę do realizacji tego cudu dołożył Ryszard Kukliński.
Bo pułkownik, jako wysokiej rangi oficer sztabowy i łącznikowy pomiędzy Ludowym Wojsku Polskim i Armii Czerwonej , wtajemniczony w plany operacyjne wojsk Układu Warszawskiego zrozumiał, że:
Planowana przez Kreml ofensywa na Europę zachodnią oznaczać musi dla Polski hekatombę. Nie zatrzymał tej wiedzy dla siebie i postanowił działać. W ciągu 7 lat przekazał Amerykanom dziesiątki tysięcy tajnych, wojskowych dokumentów i, jak stwierdził jeden z amerykańskich generałów, nikt zza „żelaznej kurtyny” tak nie zaszkodził Imperium Zła, jak właśnie nasz rodak.
Gelberg wspomina jak kierowany przeze niego „Tygodnik Solidarność” włączył się do dyskusji o ocenę postawy i dokonań Pułkownika Kuklińskiego w znaczący sposób: