Olejnik: Nie róbmy z telewidzów idiotów

Gwiazda TVN nie boi się, że film Anity Gargas o Smoleńsku zatruje umysły Polaków

Publikacja: 05.04.2013 17:56

Trudno o bardziej ironiczną sytuację, niż ta, kiedy Monika Olejnik, dziennikarka żyjąca z pasjonujących rozmów z Januszem Palikotem, Anną Grodzką czy Stefanem Niesiołowskim, namawia publicystów i dziennikarzy, żeby "nie robić z telewidzów idiotów". A mimo to, w jej dzisiejszym komentarzu na łamach "Gazety Wyborczej" jest zaskakująco celny. Dziennikarka dziwi się histerycznej reakcji środowiska Agory na decyzję TVP o pokazaniu filmu "Anatomia Upadku" Anity Gargas z "Gazety Polskiej".

Przeciwnicy pokazania filmu Gargas martwią się o stan umysłu Polaków. Co się z nami stanie, kiedy zobaczymy tendencyjny film produkcji "Gazety Polskiej"? Drodzy przeciwnicy, nie róbmy z telewidzów idiotów.

- apeluje Olejnik. I porównuje obie produkcje.

Pierwszy film "Śmierć prezydenta" National Geographic jest nudny, pozbawiony emocji, drugi ogląda się z wypiekami na twarzy. Anita Gargas pokazuje bałagan na lotnisku w Smoleńsku, prawdziwą Rosję, a przede wszystkim wstrząsające obrazy niszczenia wraku samolotu. Nie ma mowy o mgle, o ustaleniach komisji Jerzego Millera. Jest to subiektywny obraz reporterki z zamachem w tle. W filmie National Geographic są nieprawdziwe informacje o wspólnych ustaleniach polskiej i rosyjskiej komisji w sprawie przyczyn katastrofy. Nie pokazano stanu lotniska, nie powiedziano o błędach i winie rosyjskich kontrolerów. Z filmu nie są zadowoleni członkowie komisji Jerzego Millera.

Dziennikarka krytykuje też władze, które zamiast wyjaśnić sprawę, mnożą tylko wątpliwości i emocje.

Wiele złego zrobiła prokuratura, która raz dementowała informacje o obecności trotylu na pokładzie samolotu, innym razem mówiła, że do końca nie wie, co z tym trotylem.

W zdumienie wprawiają prokuratorzy, którzy po trzech latach jadą do Smoleńska badać brzozę, tak samo jak w zdumienie wprawiają prokuratorzy, którzy chcą sprawdzać obecność alkoholu we krwi załogi, dwóch biskupów i dwóch generałów, w sumie 21 osób.

Choćby była już i dziesiąta rocznica katastrofy smoleńskiej, Polska będzie nadal podzielona, a przekonani nie przekonają nieprzekonanych.

- puentuje. I niestety, trudno się z tym nie zgodzić.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem