Reklama

Nacjonalizm nadciąga z tłumaczem

"Die Welt" anonsuje powrót polskiego nacjonalizmu. Ale tylko w polskim przekładzie, bo w oryginale nie ma o tym ani słowa.

Publikacja: 11.09.2013 16:25

Niestety nie o krwiożerczych polskich nacjonalistach pisał "Die Welt"

Niestety nie o krwiożerczych polskich nacjonalistach pisał "Die Welt"

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Stosunkowo dawno nie było już dobrego, soczystego tematu z polskim nacjonalizmem i antysemityzmem w tle, co może budzić frustracje wśród specjalistów od tropienia kryptofaszystów. Głód "brunatnych" tematów jest najwyraźniej tak wielki, że na anty-nacjonalistyczny warsztat przyjmuje się nawet sprawy nie mające żadnego związku z nacjonalizmem, ale dające najniklejsze choćby pozory.

Wczoraj wieczorem portal Gazeta.pl - piórem polskiej dziennikarki Deutsche Welle -  zaintrygował nas  krzykliwym nagłówkiem:

"Die Welt": Polska ma dość Europy. To kraj o nacjonalistycznych tendencjach

I kiedy już podnieceni tak chwytliwym hasłem spodziewamy się mocnych i soczystych kawałków opisujących rosnący w polskim społeczeństwie nacjonalizm i antysemityzm, spotyka nas rozczarowanie. Jest wprawdzie trochę o gasnącym euroentuzjazmie, lecz całość jednak zawodzi.

Gerhard Gnauck, warszawski korespondent dziennika, pisze w dzisiejszym (10.09.13) wydaniu "Die Welt" o tym, jak głębokie byłoby rozczarowanie ojców zjednoczonej Europy, widzących posunięcia Polski, państwa, które zjednoczenia Europy pragnęło bardziej niż którekolwiek inne. Tym bardziej że od sześciu lat ma ono tzw. "proeuropejski" rząd.

Reklama
Reklama

- czytamy.

Tymczasem, polski rząd, jak uważa Gnauck, woli stawiać na wzmocnienie suwerenności niż europejską integrację:

Zdaniem niemieckiego korespondenta tendencje renacjonalistyczne wyraźnie widoczne są przynajmniej na trzech polach: obronności, w polityce energetycznej oraz kwestii wprowadzenia wspólnej waluty. Dziennikarz informuje, że prezydent Komorowski wyraźnie zapowiedział koniec "ekspedycyjnej" polityki minionej dekady. "Od dziś tradycyjna obrona narodowa to priorytet - nie Hindukusz, gdzie właśnie zginął 43. polski żołnierz, ale tutaj, nad Wisłą - wyjaśnia Gnauck stanowisko prezydenta RP.

(...)Wprawdzie UE po dwóch rosyjsko-ukraińskich wojnach gazowych wzięła na poważnie kwestię wprowadzenia zasad solidarności energetycznej, ale jeśli nie myli nas wrażenie, to Polska i kilku jej sąsiadów bardziej zorientowani są na suwerenność energetyczną. Gaz łupkowy, LPG i plan nowych elektrowni węglowych i atomowych to hasła-sztandary (...)Wreszcie euro: wprawdzie przystępujące do UE w 2004 i później państwa zobowiązały się do wprowadzenia euro, ale dziś jest już pozamiatane; przynajmniej na jakiś czas

W skrócie: o nacjonalizmie ani słowa, jest za to o "renacjonalizacji", postawieniu na silną armię i niezależną politykę energetyczną. Oj tam oj tam - chciałoby się powiedzieć - nacjonalizacja, nacjonalizm - jedno i to samo. A jednak, różnicę tę zauważył  sam autor tekstu w "Die Welt" Gerhard Gnauck, który na Facebooku napisał:

Niestety Deutsche Welle "przetłumaczyło", a gazeta.pl "zacytowała" mnie, jakobym stwierdzał "nowy nacjonalizm" w Polsce. To NIEprawda. Szkoda, że nie macie lepszych tłumaczy.

Publicystyka
Marek Migalski: Grzegorz Braun stanie się przyczyną rozpadu PiS?
Publicystyka
Jan Zielonka: Lottokracja na ratunek demokracji
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Pożar w PiS. Czy partia bezpowrotnie straciła część wyborców na rzecz obu Konfederacji?
Publicystyka
Grzegorz Rzeczkowski: Odpowiedź na wywiad z Jackiem Gawryszewskim
Publicystyka
Jakub Sewerynik: Komu przeszkadzała Chanuka w Pałacu Prezydenckim?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama